Sąd w Gdańsku podjął decyzję ws. oprawców Kamilka. Chodzi o głośny dramat z Częstochowy
O kolejnych decyzjach wobec domniemanych oprawców Kamilka poinformowała w komunikacie Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Sprawa zabójstwa Kamilka. Sąd przedłużył areszt
„Sąd Apelacyjny w Gdańsku przedłużył do 23 marca 2025 r. stosowanie tymczasowego aresztowania wobec Dawida B i Magdaleny B., podejrzanych między innymi o zabójstwo i pomocnictwo do zabójstwa 8-letniego Kamila M. z Częstochowy” – czytamy.
Magdalena B. to matka zmarłego dziecka, Dawid B. to jej partner. Komentując decyzję sądu, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku prok. Mariusz Marciniak mówił o tym, że była ona „absolutnie niezbędna”.
– W ocenie prokuratora, a także i w ocenie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, tymczasowe aresztowanie Dawida B i Magdaleny B. jest jedynym środkiem zapobiegawczym, który z uwagi na grożącą im surową karę, skutecznie zabezpiecza tok tego śledztwa przed ryzykiem matactwa procesowego i ukrywania się podejrzanych – oznajmił.
Śmierć Kamilka z Częstochowy. Kiedy zapadnie wyrok?
Prokuratura zapewniła, że postępowanie w omawianej sprawie znajduje się już na finalnym etapie. Konieczne stało się jednak uzyskanie opinii eksperta z dziedziny seksuologii w związku z uzupełnieniem zarzutów wobec Dawida B. Chodzi o molestowanie seksualne kilkuletniej pokrzywdzonej w okresie od 2020 do 2022 roku.
W związku z tym zastępca prokuratora krajowego wydał postanowienie, w którym śledztwo ws. śmierci Kamila M. przedłużono do 31 marca 2025 roku.
– Podejrzanymi w tym postępowaniu pozostają również Wojciech J., Aneta J. i Artur J., członkowie rodziny Kamila M., którzy usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy w okresie od 29.03.2023 r. do 03.04.2023 r. w Częstochowie, zamieszkującemu wspólnie z nimi Kamilowi M., znajdującemu się w bezpośrednim zagrożeniu utraty życia – przekazał prokurator Marciniak.
Tragedia Kamilka z Częstochowy
8-letni Kamil M. do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach trafił w kwietniu 2023 roku z licznymi, ciężkimi obrażeniami ciała. Miał m.in. oparzenia i złamania. Mimo wysiłków lekarzy, chłopiec zmarł 8 maja. Jak podano później, bezpośrednią przyczyną jego śmierci była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi.