Pijany żołnierz z bronią. Gen. Różański o sytuacji na granicy
Senator Polski 2050 gen. Mirosław Różański w rozmowie z „Wprost” przypomina, że wszelkie regulaminy obowiązujące żołnierzy na terenie jednostki wojskowej bądź podczas zgrupowań wyraźnie zakazują spożywania alkoholu.
– Dzisiaj znam zbyt mało faktów, żeby jednoznacznie ocenić stan rzeczy. Natomiast bezsprzecznie taka sytuacja nie powinna nastąpić. Przede wszystkim na terenie jednostki nie ma zgody na jakikolwiek alkohol – podkreśla generał, wskazując, że żołnierz stawiający się do służby w stanie nietrzeźwości musiał zostać zauważony przez dowódców lub kolegów.
Zobacz wypowiedź gen. Mirosława Różańskiego:
Pijany żołnierz miał dostęp do broni i amunicji. „Karygodne”
– Jeżeli on miał amunicję, to znaczy, że musiał być w trakcie wykonywania zadania bojowego. To jest absolutnie karygodne, że taka sytuacja mogła mieć miejsce. Albo system kontroli zawiódł, albo został źle przygotowany – zauważa senator Różański.
Generał zaznacza również, że sytuacja wymaga dokładnego zbadania łańcucha dowodzenia. – Albo żołnierz zszedł, krótko mówiąc, z posterunku, albo miał niekontrolowany dostęp do broni. Obydwie możliwości są niedopuszczalne – podkreśla.
Przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej wskazuje, że jedną z przyczyn takich incydentów mogą być zbyt liberalne zasady rekrutacji do sił zbrojnych. – Powstały procedury weryfikacji kandydatów, które uległy poluzowaniu. Jeżeli ten młody człowiek miał problemy emocjonalne lub psychiczne, to powinno zostać wcześniej zauważone i odpowiednio zdiagnozowane – dodaje.
Różański zwraca uwagę na rolę dowódców w wychwytywaniu niepokojących symptomów. – Jeżeli coś się dzieje niewłaściwego z żołnierzem, dowódcy powinni to dostrzec i zareagować. Jest to szczególnie istotne podczas misji poza granicami kraju, ale też w jednostkach, gdzie dyscyplina i kontrola stanu psychofizycznego żołnierzy są kluczowe – wyjaśnia.
Potrzebna dogłębna analiza MON. „Nie polowanie na czarownice, ale rzetelne sprawdzenie”
Choć Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało usunięcie żołnierza z armii, zdaniem senatora Różańskiego to nie wyczerpuje tematu. – To już nie chodzi tylko o tego jednego żołnierza – on był sprawcą sytuacji dramatycznej i dobrze, że nie skończyło się to tragicznie. Ale czy system kontroli i zabezpieczeń funkcjonuje? Jeśli zawodzi, należy go poprawić lub rozliczyć osoby, które za niego odpowiadają – zaznacza generał.
Zdaniem senatora Różańskiego, analizując to zdarzenie, należy unikać jedynie szukania winnych. – Tu nie chodzi o polowanie na czarownice, tylko o weryfikację tego, czy system w ogóle funkcjonował i gdzie popełniono ewentualne błędy. Jeśli był źle skonstruowany – trzeba go udoskonalić. Jeśli był w porządku, a zawiedli konkretni ludzie – należy ich wymienić – podsumowuje.