Pakistan: partia Sharifa zbojkotuje wybory
"PML-N zbojkotuje wybory po śmierci Bhutto. Wolne wybory nie są możliwe przy obecności Musharrafa, który jest źródłem wszystkich problemów" - powiedział, odnosząc się do prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa.
Sharif zaapelował do prezydenta, aby podał się do dymisji w celu "ratowania kraju".
"Domagam się, aby w ciągu 24 godzin Musharraf opuścił stanowisko, aby ratować kraj" - powiedział Sharif, podkreślając, że obecny szef państwa jest "źródłem wszystkich problemów, w obliczu których stoi państwo".
Były premier zapowiedział w piątek strajk generalny w kraju.
"Jutro odbędzie się strajk generalny. Wszyscy Pakistańczycy są w szoku. Wszyscy, którzy przyłączą się do strajku, zamanifestują swoją solidarność z krajem" - oświadczył.
Sharif, który szefuje drugiej co do wielkości partii opozycyjnej, za ugrupowaniem Bhutto, kilka godzin wcześniej przed szpitalem, gdzie była premier umarła w wyniku odniesionych w zamachu obrażeń, obiecał "prowadzenie wojny" przeciwko władzy Musharrafa.
Sharif został obalony w 1999 roku w rezultacie bezkrwawego zamachu przeprowadzonego przez Musharrafa. W rok później Sharifa zmuszono do wyjazdu do Arabii Saudyjskiej.
Po utracie władzy Sharif został skazany na dożywocie w procesie, w którym zarzucono mu m.in. oszustwa podatkowe, defraudację, a nawet porwanie samolotu. Został następnie zwolniony z więzienia, a rząd Pakistanu poinformował, że darowano mu resztę kary. Musiał jednak oddać majątek wartości 8,3 mln dolarów i zobowiązać się do nieuczestniczenia w życiu politycznym przez 21 lat.
Były premier próbował powrócić do ojczyzny we wrześniu tego roku, ale w ciągu kilku godzin odesłano go do Arabii Saudyjskiej.
Później jednak Musharraf zgodził się na powrót Sharifa, by poprowadził on swą partię do styczniowych wyborów parlamentarnych.ab, pap