Fikcja majątkowa

Dodano:
Oświadczenia majątkowe naszych polityków są fikcją, gdyż mający rozdzielność majątkową z małżonkami nie muszą pokazywać ich stanu majątkowego. Nie muszą również pisać o źródłach dochodów i majątku dzieci, tak więc ewentualne łapówki dość łatwo można schować.
Rozdzielność majątkowa, to popularny wśród polityków sposób chowania majątku. W 2001 r. prezydent Warszawy Paweł Piskorski ujawnił, że ma majątek wart 2 mln zł. Piskorski, który całe życie pracował jako urzędnik lub polityk, oznajmił, że dorobił się na giełdzie. Gdy dziennikarze prosili o pokazanie rejestru transakcji, Piskorski odmówił. Nie poniósł żadnych konsekwencji. Szybko zawarł umowę z żoną o rozdzielności majątkowej i okazało się, że nie ma o co pytać.

Podobnie postąpił Aleksander Kwaśniewski, który ma rozdzielność majątkową z żoną Jolantą (od 17 maja 1995 r.). Podpisanie dokumentu o rozdzielności majątkowej Kwaśniewski tłumaczył tym, że żona prowadzi działalność gospodarczą. Co ciekawe, prowadziła ją od 1991 r., a Kwaśniewski przypomniał sobie o tym dopiero, gdy zaczął kandydować na urząd prezydenta.

Zmowa milczenia towarzysząca majątkom polityków jest jednym z fundamentów korupcji w Polsce. Gdyby polityk, który nie potrafi przekonująco udowodnić jak się dorobił majątku kończył karierę, to nasza scena polityczna świeciłaby pustkami.



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...