Ukraina: zablokowali parlament, bo nie chcą do NATO
"Deputowani nie mają ochoty do pracy" - powiedział przewodniczący o blokujących obrady deputowanych Partii Regionów Ukrainy byłego premiera Wiktora Janukowycza i Komunistycznej Partii Ukrainy.
Przedstawiciele Regionów i komuniści zablokowali trybunę w piątek przed południem, domagając się wycofania listu przywódców ukraińskich w sprawie przyłączenia Kijowa do Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP - Membership Action Plan).
"Żądamy wycofania listu. Zwracamy się do przywódców NATO z oświadczeniem, że list ten nie odzwierciedla woli narodu ukraińskiego" - oświadczył deputowany Partii Regionów Ołeksandr Jefremow, ogłaszając początek blokady.
Jaceniuk odpowiedział, że wycofa swój podpis pod listem do NATO, jeśli Rada Najwyższa zmieni ustawę o podstawach bezpieczeństwa narodowego Ukrainy z czerwca 2003 roku, popartą wówczas m.in. przez Partię Regionów.
Ustawa ta mówi o "integracji Ukrainy z euroatlantycką przestrzenią bezpieczeństwa" oraz dążeniach Ukrainy do "pełnoprawnego członkostwa w Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckim".
We wtorek Jaceniuk wraz z prezydentem Wiktorem Juszczenką i premier Julią Tymoszenko wystosowali list do sekretarza generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffera, w którym proszą o przyłączenie Ukrainy do MAP na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie.
Podkreślono w nim, że plany integracji Kijowa z NATO nie są wymierzone w inne państwa, a samo członkostwo w Sojuszu będzie poprzedzone referendum.
W piątek list ten ma dotrzeć do kwatery NATO w Brukseli; oficjalnego przekazania dokumentu dokona tam minister spraw zagranicznych Ukrainy Wołodymyr Ohryzko.
Ukraina chciała przystąpić do MAP jeszcze w 2006 roku, by uzyskać pełne członkostwo w Sojuszu w 2009 roku. Plany te pogrzebał ówczesny premier, przywódca Partii Regionów, Wiktor Janukowycz.
We wrześniu 2006 roku Janukowycz oświadczył niespodziewanie w Brukseli, że jego kraj nie jest gotów do przyspieszenia integracji z NATO.
Odłożenie starań o członkostwo uzasadniał bardzo małym poparciem społecznym dla przystąpienia do Sojuszu. Jak mówił, "od 12 do 25 proc." poparcia, jakie notuje się wśród Ukraińców dla tej idei, to "przecież za mało".
ab, pap