PiS w końcu za Traktatem
W klubie PiS prawdopodobnie nie będzie jednak dyscypliny głosowania. Jak spekulują media, przeciwko Traktatowi może zagłosować nawet ponad 40 posłów PiS. Nie grozi to jednak odrzuceniem ustawy ratyfikacyjnej, do której przyjęcia wystarczy 2/3 głosów, przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
O zwołaniu specjalnego posiedzenia Sejmu zdecydowało w poniedziałek rano Prezydium Izby. Wnioskowali o to wspólnie prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk, którzy w sobotę ponad pięć godzin pracowali nad osiągnięciem kompromisu ws. ratyfikacji Traktatu.
Zgodnie z ich ustaleniami, Sejm przyjmie ustawę upoważniającą prezydenta do ratyfikacji Traktatu w wersji rządowej, a wątpliwości PiS związane z ratyfikacją znajdą się w uchwale sejmowej. W późniejszym terminie znowelizowana ma zostać ustawa o współpracy rządu z parlamentem w sprawie członkostwa Polski w UE.
Prawdopodobnie do takiego rozwiązania prezydent przekonywał w poniedziałek władze klubu PiS, które dotychczas były przeciwne przyjęciu ustawy ratyfikacyjnej w wersji rządowej. Ostateczną decyzję ws. wtorkowego głosowania klub PiS ma podjąć na posiedzeniu tuż przed rozpoczęciem obrad Sejmu.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zastrzegł w poniedziałek po południu, że jego klub czeka jeszcze "na pewną ważną deklarację ze strony premiera Tuska o kwestii zmian ustawowych, które będą realizowane w najbliższym czasie". Chodzi zapewne o deklarację ws. nowelizacji ustawy o współpracy rządu z parlamentem.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmowych komisji, które pracowały nad projektem ustawy ratyfikacyjnej, PiS nadal forsował swoją poprawkę do projektu ustawy. Jednak - jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do klubu PiS - we wtorek poprawka, która miała "zabezpieczyć" zapisy Traktatu przed zmianami, zostanie wycofana i Sejm nie będzie już nad nią głosował.
Ustawie ratyfikacyjnej towarzyszyć ma uchwała, o której ostatecznym kształcie rozmawiali w poniedziałek przedstawiciele PO, PiS i PSL (klub LiD jest przeciwny przyjmowaniu takiej uchwały). Politycy koalicji zgodzili się na poprawki zaproponowane przez PiS. Według uczestników spotkania, wszystko wskazuje na to, że uchwała zostanie przyjęta na wtorkowym posiedzeniu.
Wtorkowe posiedzenie Sejmu będzie poświęcone tylko sprawie ratyfikacji tak, aby rozpatrzyć tę kwestię przed wyjazdem prezydenta na szczyt NATO w Bukareszcie (2-4 kwietnia), podczas którego może zapaść decyzja o zbliżeniu Ukrainy i Gruzji do Sojuszu, na czym zależy Polsce.
Lech Kaczyński może być obecny w Sejmie podczas ostatecznego głosowania (które zaplanowano na godz. 15). Kancelaria Prezydenta jednak jeszcze oficjalnie tego nie potwierdza.
Efekty porozumienia prezydenta z premierem ws. ratyfikacji Traktatu skomentował w poniedziałek nad ranem na antenie Radia Maryja dyrektor rozgłośni ojciec Tadeusz Rydzyk. "Ale spieszą się. Jeżeli jest to prawdą, co mówią media, to szkoda mówić. To znaczy: oszukali nas" - ocenił.
Gościem Radia Maryja w poniedziałek był też szef PiS Jarosław Kaczyński. Jak powiedział, będzie zadowolony z kompromisu zawartego przez prezydenta i premiera, gdy jego postanowienia zostaną zrealizowane. Mówiąc o różnicach w klubie PiS w tej kwestii, J.Kaczyński powiedział, że są one "normalne w dużych prawicowych partiach europejskich".
W rozmowie z dziennikarzami prezes PiS zapewnił, że nie boi się rozłamu.pap, ss