Carter spotkał się z przedstawicielami Hamasu
Biały Dom oświadczył przez swego rzecznika, że wizyta Cartera na Bliskim Wschodzie "ma charakter osobisty". Również sam Carter podkreśla, że nie występuje "w roli mediatora", ale uważa za bardzo trudne doprowadzenie do pokoju na Bliskim Wschodzie bez udziału Syrii i Hamasu.
Na czele palestyńskiej delegacji stał wysoki przedstawiciel kierownictwa Hamasu Mahmud al Zahar, który poinformował Cartera o "pogarszającej się sytuacji w Strefie Gazy" i wysiłkach Hamasu, który stara się o zniesienie izraelskiej blokady ekonomicznej Strefy.
Egipska agencja prasowa MENA podała, że delegacja postanowiła "odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie chciał zadać Carter". Rozmawiano także - dodaje agencja - o możliwościach ustanowienia całkowitego zawieszenia broni między Palestyńczykami a Izraelem.
Koordynator Hamasu w Kairze Ibrahim al-Darrawy powiedział o byłym prezydencie USA: "Jest człowiekiem dobrze usposobionym (do rozmów) i potrzebujemy go".
Carter, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2002 roku, wraz z małżonką Rosalynn został przyjęty przez prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka.
Były prezydent Stanów Zjednoczonych odbywa dziewięciodniową podróż po Bliskim Wschodzie. Jeszcze w środę znani przedstawiciele Izby Reprezentantów, wśród nich przewodniczący jej komisji spraw zagranicznych Howard L. Berman, nalegali do ostatniej chwili telefonicznie na Cartera, aby nie spotykał się z przedstawicielami Hamasu.
ab, pap