Tajne przesłuchanie prokurator od Blidy
Według szefa komisji Ryszarda Kalisza (LiD), przesłuchanie prokurator Kaczmarczyk-Suchan "było niezwykle interesujące" i "pokazało pewien mechanizm podejmowania decyzji w prokuraturze". "Mechanizm jakby zbiorowy" - mówił Kalisz po tajnej części obrad komisji.
Przeciwnego zdania był Wojciech Szarama (PiS), w ocenie którego "zeznania prokurator nie przyniosły żadnego przełomu". "Zostało potwierdzone to, co powiedziała wcześniej. Po tym przesłuchaniu nie można powiedzieć, że na prokuratorów prowadzących śledztwo były wybierane naciski" - mówił poseł PiS.
"Zeznania były rzeczowe, potwierdzające słuszność pewnych przedsięwzięć" - oceniła natomiast Beata Kempa (PiS).
Podczas jawnej części posiedzenia Kaczmarczyk-Suchan powiedziała m.in. że nie wie, według jakich kryteriów została oddelegowana do zajmowania się wątkiem Barbary Blidy w aferze węglowej.
"Dostałam delegację, a jakie były przyczyny i przesłanki, tego nie wiem" - podkreśliła. Wyjaśniła, że 11 stycznia 2007 roku została delegowana do Prokuratury Okręgowej w Katowicach do wydziału śledczego "celem prowadzenia postępowań karnych". Wcześniej Kaczmarczyk-Suchan była asesorem w Prokuratorze Rejonowej w Siemianowicach Śląskich. "Zostałam jednym z referentów tej sprawy" - dodała.
Kaczmarczyk-Suchan poinformowała, że decyzja o umorzeniu postępowania prowadzonego wobec Barbary Blidy nie jest prawomocna. "Postępowanie nie jest prowadzone przeciwko Blidzie, ale postępowanie przygotowawcze kończy się w momencie prawomocnego zakończenia lub skierowania aktu oskarżenia w sprawie. W tej sprawie decyzja o umorzeniu nie jest decyzją prawomocną" - wyjaśniła Kaczmarczyk-Suchan. Jak dodała, czynności dowodowe nie są wykonywane.
Odpowiadając na pytanie przewodniczącego komisji Ryszarda Kalisza zapewniała, że w czasie prowadzenia tego śledztwa od stycznia do kwietnia 2007 r. nie kontaktowała się z ówczesnym wiceprokuratorem generalnym Jerzym Engelkingiem.
Powiedziała też, że "nie do końca tak było", iż to ona prowadziła postępowanie w sprawie mafii węglowej w wątku dotyczącym Blidy. Dodała, że nie wie, skąd w mediach pojawiły się takie informacje.
Na większość pytań prokurator odmówiła jednak odpowiedzi, zasłaniając się wymogiem zachowania tajemnicy. Posłowie pytali m.in. o plan prowadzonego śledztwa i wcześniejsze czynności dokonywane w śledztwie z udziałem b. posłanki SLD Barbary Blidy oraz czy zebrany materiał pozwalał na postawienie jej zarzutów, a także możliwe nieformalne i niezgodne z prawem naciski na prokuraturę.
"Przecież nie mogę odpowiadać, co chcę powiedzieć, jeżeli jest to w zakresie tego, czego ja nie chcę powiedzieć" - powiedziała Kaczmarczyk-Suchan. "Jeśli mam udzielać dokładnych informacji dotyczących śledztwa, proszę o zwolnienie mnie z tajemnicy zawodowej lub służbowej" - dodała Kaczmarczyk-Suchan.
Członkowie komisji zadecydowali o zwolnieniu prokurator z tajemnicy służbowej i dalsza część jej przesłuchania odbywała się w trybie niejawnym.
Kontrowersje wywołał także wybór ekspertów komisji śledczej. Komisja wybrała pięciu stałych ekspertów, mających wspomagać jej prace. Wcześniej, na pierwszym merytorycznym posiedzeniu 7 kwietnia, komisja wybrała ośmiu stałych ekspertów. Jednak Prezydium Sejmu zadecydowało, że ekspertów będzie pięciu.
Spośród ośmiu prawników wybranych na posiedzeniu 7 kwietnia: Piotra Bączka, Jerzego Feliksa, Michała Gramatyki, Radosława G. Hałasa, Marzeny Kowalskiej, Sebastiana Parkitnego, Włodzimierza Walczaka i Bogumiła Zygmonta komisja w głosowaniu zrezygnowała z Bączka, a przewodniczący Kalisz wycofał kandydatury Kowalskiej i Zygmonta.
Szarama wyrażał zdziwienie, że cześć posiedzenia dotycząca ekspertów odbyła się bez udziału mediów. "PiS zostało również z tej działki wycięte i to dowodzi tego, że komisja będzie pracowała w sposób instrumentalny i nie fakty będą się liczyły, ale siła głosu" - ocenił Szarama.
"Padł wniosek posła Tadeusza Sławeckiego (PSL), że skoro mówimy o osobach i ich dorobku lepiej mówić o tym bez obecności dziennikarzy" - odpierał zarzuty Kalisz. Jak zaznaczył, każda kandydatura była głosowana osobno. Ja, jako szef komisji, zrezygnowałem z dwóch kandydatów na ekspertów, a w głosowaniu komisji przepadł zgłoszony przez PiS Bączek - dodał Kalisz.
Szef komisji śledczej podkreślił, że część dyskusji związana z wyborem ekspertów nie zostanie objęta klauzulą tajności.
Złożenie projektu nowelizacji ustawy o komisjach śledczych zapowiedziała Beata Kempa (PiS). Zdaniem Kempy, ustawa zupełnie nie przystaje do obecnej sytuacji. "Trzeba wywołać nowelizację ustawy, aby co do pewnych kwestii prokurator mógł odpowiadać na pytania jawnie" - uważa posłanka PiS. Zapowiedziała, że szczegóły projektu nowelizacji przedstawi w najbliższym czasie.
Kempa, dopytywana po posiedzeniu komisji, powiedziała, że projekt zmian w ustawie o komisji śledczej jest już prawie gotowy i będzie złożony do marszałka Sejmu "po sprawdzeniu pewnych detali". W rozmowie z PAP tłumaczyła z kolei, że nowelizacja idzie w takim kierunku, aby przesłuchiwany prokurator mógł powiedzieć więcej na jawnych posiedzeniu komisji.
Kalisz, pytany o propozycję zmian w ustawie o komisji śledczej, ocenił, że "gdyby był wniosek, żeby wszystko było jawne, to trzeba by się nad tym zastanowić". "Powinno być jawne. Prokuratorzy powinni od początku do końca powiedzieć jak procedowali" - dodał poseł LiD.
Jak dodał, gdyby prokurator generalny zwolnił prokuratora z tajemnicy, to - jego zdaniem - całość przesłuchania musiałaby być utajniona.
"Podtrzymuję mój pogląd, że sprawy organizacyjno-proceduralne nie są tajemnicą służbową, są nią tylko informacje dotyczące czynności procesowych w danym postępowaniu" - mówił natomiast Kalisz i dodał, że będzie jeszcze ten temat wyjaśniał.
Barbara Blida popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Komisja wznowi prace we wtorek o godz. 9. W planie ma przesłuchanie dwóch prokuratorów katowickich - Piotra Wolnego i Tomasza Balasa. Przesłuchanie prokuratora Sebastiana Głucha, które miało odbyć się w poniedziałek, zostało przełożone na termin późniejszy.ab, ss, pap