Zimbabwe: zwolniono dyplomatów W. Brytanii i USA

Dodano:
Amerykańscy i brytyjscy dyplomaci, których zatrzymała w czwartek w Zimbabwe policja, zostali zwolnieni po kilku godzinach - poinformowała ambasada USA w Harare.

Jadących trzema samochodami dyplomatów zaatakowano, gdy wracali ze spotkania z ofiarami przemocy politycznej. Rzecznik ambasady USA Mark Weinburg powiedział, że w konwoju jechało pięciu Amerykanów, czterech Brytyjczyków i trzech obywateli Zimbabwe.

Zarówno władze amerykańskie, jak i brytyjskie zażądały od władz Zimbabwe wyjaśnień w tej sprawie.

Biały Dom nazwał incydent "skandalicznym" żądając wyjaśnienia od rządu prezydenta Roberta Mugabego.

"Reżim Mugabego musi nie tylko wyjaśnić swoje akcje, lecz powstrzymać przemoc, wpuścić obserwatorów ds. praw człowieka i wyborów, zapewnić wolny i uczciwy proces wyborczy" - powiedział rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe.

Rzecznik Departamentu Stanu Sean McCormack powiedział, że USA zamierzają poruszyć sprawę incydentu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Wcześniej ambasador USA w Zimbabwe James McGee powiedział w telewizji CNN, że policja ustawiła blokadę na drodze, zatrzymała samochody, przebiła opony, a zwolennicy prezydenta Mugabego zagrozili, że spalą wozy z ludźmi w środku, jeśli ci nie wysiądą i nie pójdą z nimi na pobliski posterunek.

Rzecznik policji Wayne Bvudzijena zaprzeczył, by policjanci grozili dyplomatom. Jak zapewnił, próbowali oni ich uratować przed rozwścieczonym tłumem.

keb, ab, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...