Rosja: 4 razy więcej pieniędzy dla partii politycznych
Wielkość środków zależy od liczby głosów oddanych na partię w wyborach parlamentarnych lub na kandydata danej partii w wyborach prezydenckich, co oznacza, że zasoby finansowe dominującej Jednej Rosji wzrosną o równowartość dziesiątków milionów dolarów, gdy liberalna opozycja nie dostanie nic.
Według nowej ustawy, którą przegłosowało jednomyślnie 444 deputowanych, państwo zapłaci po 20 rubli (87 centów) za każdy głos oddany na partię w wyborach do Dumy. Obecnie suma ta wynosi 5 rubli. Prawo do jednorazowej wypłaty ze środków z budżetu mają też te partie, których kandydat w tegorocznych wyborach prezydenckich zdobył nie mniej niż 3 proc. głosów. I tu cena jednego głosu wzrosła z 5 do 20 rubli.
Zmiany te oznaczają, że dodatkowo państwo wyda na partie ok. 957 mln rubli rocznie (ok. 41,6 mln dolarów), z czego 65 proc. trafi do budżetu prokremlowskiej Jednej Rosji.
Wiele rosyjskich ugrupowań opozycyjnych ubolewa nad mnogością praw, które - jak mówią - zapewniają Jednej Rosji, jej sojusznikom i nominalnie opozycyjnej partii komunistycznej dominującą obecność w organach władzy i niemal uniemożliwiają liberalnej opozycji udział w życiu politycznym kraju.
Wybory do Dumy w grudniu 2007 roku odbyły się według nowej ordynacji, która - zdaniem ekspertów - miała na celu utrudnienie opozycji drogi do parlamentu. Po raz pierwszy 450-osobowa Duma została wyłoniona wyłącznie według proporcjonalnej ordynacji na podstawie list partyjnych. W poprzednich latach obowiązywała ordynacja mieszana: 225 deputowanych wybierano z list partyjnych i 225 w okręgach jednomandatowych.
Co się tyczy wyborów prezydenckich w marcu obecnego roku, to żaden z potencjalnych kandydatów liberalnej opozycji nie był w stanie wystartować w wyborach.
nd, pap