Berlin odrzuca żądania kurdyjskich porywaczy
"Niemiecki rząd nie pozwoli na to, by ktokolwiek go szantażował" - powiedział Steinmeier dziennikarzom w Berlinie.
"Oczekujemy natychmiastowego uwolnienia niemieckich obywateli" - dodał.
Już w środę, w dniu uprowadzenia niemieckich członków ekspedycji wspinaczkowej z obozu pod górą Ararat we wschodniej Turcji, MSZ w Berlinie powołało sztab kryzysowy, który stara się o uwolnienie porwanych. Sprawą zajmuje się także Federalny Urząd Kryminalny.
Kurdyjscy separatyści zapowiedzieli w czwartek, że uwolnią porwanych, jeśli Niemcy "odrzucą wrogą politykę wobec narodu kurdyjskiego i Partii Pracujących Kurdystanu (PKK)".
W ubiegłym miesiącu władze niemieckie zakazały emisji kurdyjskiej stacji Roj TV, po tym gdy minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble nazwał ją tubą PKK.
PKK to najbardziej radykalne z kurdyjskich ugrupowań; od 1984 roku prowadzi walkę zbrojną w celu uzyskania autonomii dla tureckiego Kurdystanu. USA, Unia Europejska oraz Turcja uznają PKK za organizację terrorystyczną. Turcja obarcza ją odpowiedzialnością za śmierć co najmniej 40 tys. ludzi.
ab, pap