Związek Ślązaków popiera niepodległość Abchazji i Osetii

Dodano:
Związek Ludności Narodowości Śląskiej (ZLNŚ) chce, aby Polska uznała niepodległość Osetii Południowej i Abchazji. O podjęcie takich działań członkowie związku zwrócili się do premiera Donalda Tuska.

"Polska była jednym z pierwszych państw, które uznały niepodległość Kosowa, a więc powinna być także w czołówce państw uznających niepodległość Osetii Płd. i Abchazji" - napisali m.in. członkowie ZLNŚ w apelu do premiera.

Związek Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej nie został dotąd zarejestrowany, choć starania o to trwają od 12 lat. Polskie sądy konsekwentnie uznają, że rejestracja takiej organizacji wiązałaby się z uznaniem śląskiej mniejszości narodowej, która prawnie nie istnieje.

Członkowie związku powołują się m.in. na wyniki ostatniego spisu powszechnego, w którym 173 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską. W swoich staraniach o rejestrację stowarzyszenia odwoływali się już bezskutecznie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

W tekście apelu o uznanie przez Polskę niepodległości dwóch gruzińskich prowincji, co na wniosek tych prowincji we wtorek uczyniła Rosja, ZLNŚ uznał m.in., że "Polska nie powinna szafować słowem +wolność+ przymykając oczy na zbrojną napaść Gruzji na ludność, która nie chce żyć z Gruzinami w jednym państwie".

"Po napaści zbrojnej Gruzji na Osetię Płd. na Kaukazie na nowo zawrzało. Tylko dzięki szybkiej akcji wojsk rosyjskich nie doszło do ponownych czystek etnicznych. Awanturnictwo Gruzji zostało powstrzymane" - napisali członkowie ZLNŚ.

Ich zdaniem, dla "niejasnych interesów" Polska nie powinna popierać walki z mniejszościami narodowymi. "Ślązacy przeżyli czystki etniczne zgotowane przez Sowietów i Polaków, dlatego rozumieją dramat mordowanych, wypędzanych, wysiedlanych, zsyłanych i zamykanych w obozach koncentracyjnych" - uzasadniają swój apel członkowie związku.

Starania o rejestrację Związku Ludności Narodowości Śląskiej trwają od 12 lat, z czego od pięciu pod rozszerzoną nazwą łagodzącą nieco wymowę głównego jej członu. Pierwszy wniosek o rejestrację związku złożyła w 1996 r. grupa działaczy Ruchu Autonomii Śląska.

Zdaniem kolejnych sądów, rejestrację związku należałoby jednak rozumieć jako akceptację istnienia narodowości śląskiej, a taka prawnie nie istnieje. Rozpatrujący już dwukrotnie sprawę Trybunał w Strasburgu uznawał, że polskie sądy słusznie jej odmawiały. W innym wypadku, stowarzyszeniu przysługiwałyby należne mniejszościom przywileje wyborcze.

Założyciele stowarzyszenia zapewniają, że nie chodzi im o przywileje wyborcze, żądając natomiast respektowania prawa do zrzeszenia się grupy osób, deklarujących podobne poglądy. Uważają, że są dyskryminowani przypominając, że w Polsce jest zarejestrowanych wiele stowarzyszeń odwołujących się do narodowości.

W ocenie ZLNŚ, stowarzyszenie wyeliminowało już ze statutu wszystkie elementy, które mogłyby przeszkadzać rejestracji, m.in. zmieniono oficjalną nazwę - ze Związku Ludności Narodowości Śląskiej na Związek Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej.

pap, em
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...