Katastrofa lotnicza w Rosji

Dodano:
photos.com
W katastrofie samolotu Boeing 737-500 w Permie, na Uralu, zginęło 88 osób, w tym 21 cudzoziemców - poinformowały rosyjskie linie lotnicze Aerofłot, do których należała maszyna. Wśród ofiar nie ma Polaków.
Według kompanii, śmierć poniosło dziewięć osób z Azerbejdżanu, pięć - z Ukrainy oraz po jednej z Francji, Łotwy, Niemiec, Szwajcarii, Turcji, USA i Włoch.

Zginął także były dowódca wojsk w Czeczenii gen. Giennadij Troszew, który później pracował w administracji byłego prezydenta Władimira Putina - poinformował minister transportu Rosji Igor Lewitin.

"Boeing-737 wiózł 82 pasażerów, w tym siedmioro dzieci, i sześcioro członków załogi. Wszyscy na pokładzie zginęli" - podał Aerofłot w komunikacie.

Samolot leciał z Moskwy do Permu. "Kiedy zaczął schodzić do lądowania na wysokości 1100 metrów, stracił wszelką łączność z wieżą kontrolną. Samolot znaleziono na obrzeżach Permu całkowicie strawiony przez ogień" - dodał przewoźnik.

Na razie nie wiadomo, co spowodowało katastrofę. Nic nie wskazuje na zamach terrorystyczny - powiedziała rzeczniczka ministerstwa Irina Adrianowa. Źródło cytowane przez agencję RIA-Nowosti podało, że na pokładzie mogło dojść do pożaru spowodowanego przez awarię silnika.

Jak powiedzial uralski prokuratur Pawieł Kukuszkin, rozpatruje się 10 możliwych wersji wydarzeń, w tym usterkę techniczną i błąd człowieka.

Według Władimira Markina z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, "wypadek uszkodził transsyberyjską linię kolejową". Tory zostały uszkodzone na odcinku między Permem i Jekaterynburgiem i wszystkie pociągi są zawracane z drogi - podała lokalna policja.

Kawałki spalonej maszyny są rozrzucone na powierzchni 4 km2.

Aerofłot uruchomił specjalną linię telefoniczną dla bliskich ofiar katastrofy.

pap, keb


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...