Polacy i Niemcy radzą nad polityką wschodnią UE
"To historyczne spotkanie" - powiedział na późniejszej konferencji prasowej szef Komisji Spraw Zagranicznych Krzysztof Lisek (PO). Jak podkreślił, to pierwsze wspólne spotkanie licznego grona parlamentarzystów z Polski i Niemiec zajmujących się sprawami zagranicznymi.
Zaznaczył, że tematem dwugodzinnego spotkania były relacje Polski, Niemiec oraz całej UE z naszymi partnerami na wschodzie. Dodał, że momentami dochodziło do "fascynującej debaty".
Wspólne spotkanie otworzył w południe marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Wcześniej przedstawiciele obu komisji spotkali się z sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera Władysławem Bartoszewskim. Rozmowa ta - według relacji Liska - dotyczyła stosunków dwustronnych.
Marszałek podkreślił, że wspólne posiedzenie komisji jest dowodem, iż następuje pogłębienie współpracy i wymiany myśli między parlamentem Polski i Niemiec. Zwrócił uwagę, że ważne jest, iż tematem tego spotkania są relacje Warszawy i Berlina z krajami wschodnimi.
"Tak nas pan Bóg ulokował w Europie, że zawsze żyliśmy między Rosją a Niemcami" - mówił Komorowski, oceniając, że to oznacza, iż zarówno Polacy, jak i Niemcy wiedzą stosunkowo dużo nie tylko o relacjach niemiecko-polskich, ale także niemiecko-rosyjskich i polsko-rosyjskich.
Marszałek poinformował, że w najbliższy weekend będzie gościł w Gdańsku przewodniczącego Bundestagu Norberta Lammerta. Dodał, że jednym z tematów będzie inicjatywa upamiętnienia w pobliżu Muru albo wprost na Murze Bundestagu wpływu polskiej "Solidarności", a więc polskiej walki o wolność na sytuację w pozostałych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Poinformował także o planowanym spotkaniu z młodzieżą w miejscu symbolicznym w Krzyżowej.
Przewodniczący niemieckiej komisji Ruprecht Polenz (CDU) podkreślił, że jest absolutna świadomość, że polska "Solidarność" wniosła istotny wkład w rozwój Europy, co doprowadziło w końcu do zjednoczenia Niemiec.
Zaznaczył, że ważne jest, iż Polska i Niemcy są teraz mocno zakorzenione w tych samych sojuszach, co oznacza wspólną odpowiedzialność dotyczącą także polityki w stosunku do Rosji i krajów na wschodzie.
Polenz przytoczył słowa Władysława Bartoszewskiego, że stosunki polsko-niemieckie są znowu w stanie "normalności". Podkreślił jednocześnie, że takie spotkania niemiecka komisja SZ ma tylko ze swą francuską odpowiedniczką.
Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer powiedział, że polityka polskiego rządu nie ogranicza się tylko do relacji z jednym krajem na Wschodzie. Przypomniał m.in. projekt polsko-szwedzkiego Partnerstwa Wschodniego. W kontekście Ukrainy podkreślił, że wspólne przedsięwzięcie EURO 2012 nie ma tylko charakteru sportowego, ale także strategiczny.
Z kolei Markus Meckel (SPD) ocenił, że polsko-szwedzka inicjatywa Partnerstwa Wschodniego jest bardzo ważna dla Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, bo - jak mówił - będzie można ją "rozpędzić" i "uelastycznić".
Zdaniem niemieckiego polityka, projekt ten potrzebuje większego zaangażowania, ale także pieniędzy. Zwrócił uwagę na dysproporcje w ilości środków przeznaczanych w UE na południową politykę sąsiedztwa, a wschodnią.
"Polska i Niemcy powinny pracować, aby stworzyć pewną równość w podziale tych środków" - podkreślał polityk SPD. Jego zdaniem, jeżeli zaś chodzi o kraje aspirujące do NATO, to powinno się z nimi wzmocnić współpracę, ale przyznanie MAP jest jeszcze niemożliwe. Z opinią tą nie zgodzili się polscy posłowie m.in. Paweł Kowal (PiS).
Zdaniem Kowala, decyzje polityczne w stosunku do krajów na Wschodzie powinny iść w parze z działaniem ekonomicznym i socjalnym. Jak podkreślił, Polska m.in. dla Ukrainy domaga się perspektywy członkostwa w UE. Ocenił także, że gdyby Gruzja otrzymała MAP na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie, to późniejsze wydarzenia mogłyby wyglądać inaczej.
Wśród tematów wspólnego posiedzenia pojawiła się także sprawa Gazociągu Północnego. Niemieccy politycy wskazywali na propozycje przyłączenia się Polski do tego projektu, które od razu były odrzucane. Z kolei polscy posłowie jednoznacznie negatywnie oceniali tę inicjatywę.
Ze strony niemieckiej jedynie Marieluise Beck (Związek 90/Zieloni) krytycznie oceniła ten niemiecko-rosyjski projekt. Mówiła także, wspominając sprawę Michaiła Chodorkowskiego, że reżim Kremla pokazał, że jeśli jest interes w jakimś koncernie, to zasady praworządności nie istnieją. Zwróciła też uwagę, że po wejściu Polski do strefy Schengen znacznie wzrosły ceny wiz dla Białorusinów.
Z kolei zdaniem Pawła Zalewskiego (niezrzeszony), interesy geopolityczne Polski i Niemiec są teraz jednakowe, jednak "jedność europejska" jest wystawiona na szwank właśnie przez sprawną politykę Rosji.
Kolejne wspólne spotkanie komisji SZ ma odbyć się w Berlinie.
pap, keb