Dyrektor Centrum Astronomii UMK był agentem SB

Dodano:
Dyrektor Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (UMK) w Toruniu prof. Andrzej Kus przyznał się do współpracy z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa. Profesor oddał się do dyspozycji rektora, ale nadal pełni swoją funkcję.

"Prof. Kus rozmawiał z rektorem na ten temat dwa tygodnie temu. Rektor powróci za tydzień z podróży zagranicznej i wówczas można się spodziewać podjęcia decyzji w sprawie naukowca" - powiedział rzecznik UMK, dr Marcin Czyżniewski.

Kus poinformował w środę o swoich kontaktach z SB radę macierzystego wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej. Profesor przeprosił swoich kolegów i współpracowników za "zawiedzione zaufanie i krzywdy".

Z dokumentów IPN wynika, że prof. Kus, noszący pseudonim "Orion", donosił na  przełożonych i kolegów astronomów od 1972 do 1989 r. W wywiadzie dla toruńskich "Nowości", które dotarły do jego teczki personalnej, przyznał że funkcjonariusz SB nawiązał z nim kontakt przed wyjazdem na stypendium do Cambridge w 1972 r.

"Oświadczył, że ułatwią mi wyjazd, ale chcą w zamian, bym podpisał zobowiązanie do utrzymania tajemnicy państwowej i współpracy. Po powrocie miałem im tylko opowiedzieć, w jakich warunkach pracowałem na Zachodzie i o  ewentualnych próbach zwerbowania mnie przez obcy wywiad. Odebrałem to jako rodzaj szantażu - jak się nie zgodzę, to mi utrudnią wyjazd, czyli nie dostanę paszportu i zmarnuję nie tylko szansę swoją, ale polskiej nauki" - mówił prof. Kus.

Z dokumentów zgromadzonych przez SB wynika, że naukowiec spotkał się z  oficerami SB 81 razy. Raportów nie pisał osobiście, a jedynie podpisywał notatki ze spotkań sporządzane przez funkcjonariuszy.

Wiele rozmów utrwalonych przez esbeków dotyczyło charakterystyk pracowników UMK, przełożonych i kolegów naukowca z UMK i PAN. Opisywał on m.in. ich problemy osobiste, nałogi i kłopoty w relacjach rodzinnych.

Zachowały się także dwa pokwitowania przyjęcia gotówki i notatki o wręczonym dwukrotnie w podarunku przez SB alkoholu. Prof. Kus obecnie stanowczo zaprzecza, by przyjmował jakiekolwiek gratyfikacje od funkcjonariuszy.

Okres 17-letniej współpracy naukowiec uważa teraz za "największy błąd w  życiu". "Wiem, że to mój potworny błąd. Wstydzę się. Strasznie tego żałuję" -  podkreślił prof. Kus.

Szef Centrum Astronomii UMK jest drugim, obok Aleksandra Wolszczana, naukowcem z tej instytucji, któremu zarzucono współpracę z SB. We wrześniu o  przeszłości prof. Wolszczana napisała "Gazeta Polska". Astronom przyznał się do  kontaktów z SB, ale uważa, że swoim postępowaniem nie wyrządził nikomu krzywdy. Krótko potem podał się do dymisji, która została przyjęta przez rektora UMK.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...