Radziecki weteran: to ja zestrzeliłem samolot McCaina
McCain został zestrzelony 26 października 1967 roku niedaleko Hanoi w trakcie lotu bojowego i trafił do północnowietnamskiej niewoli. W obozie jenieckim spędził pięć i pół roku. Jak sam twierdzi, w tym czasie był torturowany. Od tamtej pory nie może unieść dłoni nad głowę.
Choć Moskwa do tej pory nie przyznała oficjalnie, że radzieccy żołnierze służyli w Wietnamie po stronie komunistycznej Północy w latach 60. i 70., to Truszeczkin nie krępuje się, mówiąc o swoich walkach w azjatyckiej dżungli. Uważa, że nie ma się czego wstydzić.
"Dostałem się do Wietnamu w czasie, kiedy były tam jednostki mieszane z Wietnamczykami" - opowiada, dodając, że służył tam jako oficer w jednostkach rakietowych.
Wspomina, że w dniu, kiedy McCain został strącony, jego oddział przygotowywał się do opuszczenia pozycji wokół mostu, którego bronił.
"Nadleciały dwa amerykańskie samoloty F-4 Phantom. Z sześciu rakiet zostały nam dwie. Pierwszą odpalili Wietnamczycy, ale nie trafili. Jeden samolot poleciał nad wzgórze, drugi nad most. Wystrzeliliśmy do tego drugiego" - opowiada weteran, które dziennikarze odnaleźli w szpitalu w Petersburgu.
Samolot McCaina został szybko odnaleziony w pobliskim jeziorze. "(Pilot) miał zakrwawione ręce i był w szoku. Dobrze, że miał siłę podnieść swoją broń nad głowę, bo inaczej Wietnamczycy od razu by go zastrzelili" - relacjonuje weteran.
Truszeczkin wziął dokumenty McCaina i nawet zabrał je ze sobą do Związku Radzieckiego, jednak zgubiły się podczas przeprowadzek, pozostały jedynie zrobione w tajemnicy zdjęcia z Wietnamu. Podpułkownik nie słyszał o McCainie więcej, dopóki ten nie został senatorem Arizony w 1986 roku. "Pokazywali jego archiwalne zdjęcia. Wyglądał tak młodo i tak dziwnie znajomo" - mówi weteran.
Radziecki weteran twierdzi, że nadal nienawidzi McCaina, choć Amerykaninowi przebaczył już wietnamski strażnik z obozu, który nawet życzył senatorowi zwycięstwa w wyborach.ab, pap