Zmiany w szkolnictwie budzą mieszane uczucia

Dodano:
Proponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmiany w systemie szkolnictwa najczęściej budzą w Polakach mieszane odczucia; wywołują zarówno nadzieje, jak i obawy. Takiego zdania jest najwięcej (36 proc.) uczestników sondażu CBOS.

Jednocześnie odsetek tych, którzy z obawą podchodzą do planów MEN, jest niemal dwukrotnie wyższy (31 proc.) niż odsetek wiążących z tym nadzieje (16 proc.). 17 proc. badanych nie ma na ten temat zdania.

Polaków nie zachwyca idea obniżenia wieku szkolnego. Na pytanie w jakim wieku dzieci powinny rozpoczynać naukę w szkole aż 79 proc. badanych uważa, że tak jak dotychczas tzn. od siódmego roku życia. Tylko 16 proc. chce, aby dzieci mogły rozpoczynać naukę rok wcześniej, czyli od szóstego roku życia. Pięć proc. pytanych nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania. CBOS podkreśla, że w tej kwestii zdecydowana większość badanych wypowiada się podobnie jak w badaniach z 1999 r. i 2000 r.

Jednak odsetek osób popierających ideę obniżenia wieku szkolnego znacząco rośnie do 40 proc., jeśli pytanie sformułowane jest następująco: czy edukacja szkolna w Polsce, podobnie jak w większości krajów europejskich, powinna zaczynać się od szóstego roku życia. Przeciwników tej idei jest połowa (50 proc.), zaś niezdecydowanych 10 proc.

Z wyraźnie większą aprobatą niż obniżenie wieku szkolnego badani przyjmują pomysł upowszechnienia edukacji przedszkolnej, szczególnie jeśli miałaby ona być ogólnie dostępna lecz nieobligatoryjna.

Zgodnie z założeniami Ministerstwa Edukacji Narodowej, od 1 września 2009 roku dzieci w wieku pięciu lat nabędą prawo do rocznego przygotowania przedszkolnego, co oznacza, że samorząd gminy będzie miał obowiązek zapewnienia bezpłatnej edukacji przedszkolnej tym pięciolatkom, których rodzice sobie tego zażyczą. Pomysł ten w takiej formie znajduje dość powszechną akceptację społeczną.

Ponad dwie trzecie badanych (68 proc.) uważa, że pięciolatki powinny mieć zagwarantowaną możliwość bezpłatnej edukacji przedszkolnej, z czego blisko połowa (46 proc.) nie ma co do tego wątpliwości. Przeciwnego zdania jest jedna czwarta respondentów (24 proc.), w tym jedynie co dziewiąty (11 proc.) zdecydowanie nie akceptuje takiego rozwiązania.

Z planów ministerialnych wynika jednak, że od 1 września 2010 roku prawo pięciolatków do rocznego wychowania przedszkolnego miałoby zostać przekształcone w obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego. Takie rozwiązanie uzyskuje już zdecydowanie mniejsze poparcie społeczne. Tylko niespełna dwie piąte badanych (39 proc.) uważa, że dzieci w wieku pięciu lat powinny być obowiązkowo objęte edukacją przedszkolną, natomiast ponad połowa (54 proc.) jest temu przeciwna.

O ile w przypadku edukacji przedszkolnej dla pięciolatków jako prawa poziom poparcia jest znacznie wyższy wśród rodziców dzieci w wieku edukacyjnym niż wśród ogółu badanych (wyjątek stanowią rodzice uczniów w wieku 14-16 lat), o tyle w przypadku obowiązku przygotowania przedszkolnego dla pięciolatków poziom poparcia istotnie się różni w zależności od wieku dzieci.

Akceptację tego pomysłu na poziomie zbliżonym do ogólnopolskiego wyrażają rodzice dzieci do lat sześciu, natomiast rodzice dzieci w wieku szkolnym częściej niż ogół badanych pozostają wobec tej koncepcji krytyczni.

Z sondażu wynika, że Polacy dość dobrze oceniają poziom kształcenia w szkołach publicznych. Stosunkowo najlepiej w ich opinii wypadają podstawówki oraz licea - poziom kształcenia w nich jako dobry ocenia dwie trzecie (66 proc.) badanych, a jako zły - około jednej piątej (21 proc.). Tylko nieco gorzej prezentują się technika - ponad połowa respondentów (57 proc.) ma o jakości nauczania w nich opinię pozytywną, a co szósty (17 proc.) - negatywną. Najwięcej opinii krytycznych dotyczy publicznych gimnazjów (25 proc.) i zasadniczych szkół zawodowych (24 proc.), jednak również w ich przypadku ponad dwukrotnie przeważają noty pozytywne - odpowiednio (58 proc.) i (49 proc.).

Społeczne przyzwolenie na zmiany w programach szkolnych, w celu dostosowywania ich do wymagań współczesnego świata, jest dość znaczne. Ponad połowa badanych (53 proc.) uważa, że programy nauczania powinny być korygowane na bieżąco, jedna piąta (22 proc.) opowiada się za aktualizacją programową nie rzadziej niż co pięć lat, a tylko co dziesiąty ankietowany stoi na stanowisku, że dostosowywanie programów szkolnych do wymagań współczesnego świata powinno odbywać się rzadziej niż co pięć lat.

Z sondażu wynika, że deklarowany poziom wiedzy respondentów o zapowiadanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmianach w systemie szkolnictwa jest stosunkowo niski. Przeważają osoby, które słyszały o planowanych zmianach w edukacji, ale nie wiedzą, na czym mają one polegać. Ankietowani, którzy orientują się w tej kwestii, stanowią zaledwie 11 proc. ogółu badanych. Aż jedna trzecia Polaków (33 proc.) nic nie wie o przewidywanych zmianach w oświacie i jednocześnie nie wyraża zainteresowania tą sprawą, a nieznających planów, ale zainteresowanych nimi jest 15 proc.

Zdecydowanie największą grupę (41 proc.) stanowią osoby, które słyszały o planowanych zmianach, ale dokładnie nie wiedzą na czym mają one polegać.

Sondaż CBOS zrealizowano w dniach 6-12 listopada na próbie 1050 dorosłych mieszkańców Polski.

pap, keb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...