PiS chce współpracy przy polityce prorodzinnej
W tej sprawie posłanka PiS wystosowała list otwarty do premiera. Podczas konferencji prasowej w Sejmie Kluzik-Rostkowska oceniła, że wiele pomysłów jej ugrupowania "ma wadę fabryczną - ich autorem jest PiS" i wezwała do zerwania z tą praktyką.
"Polityka rodzinna powinna być w centrum zainteresowania każdego rządu" - uważa Kluzik-Rostkowska. "Nie mamy czasu" - mówiła posłanka, zwracając uwagę, że w dorosłe życie weszło ostatnie pokolenie wyżu demograficznego.
"Jeżeli nie wprowadzimy dobrych instrumentów, które będą ułatwiać decyzję o posiadaniu dziecka i jego wychowywaniu, to po prostu stracimy tę szansę, wszystkie następne pokolenia to już jest mniejsza pula potencjalnych rodziców" - argumentowała.
Kluzik-Rostkowska zwróciła uwagę, że z punktu widzenia rodziców absolutnie jest obojętne, kto jest autorem proponowanych rozwiązań. "Ważny jest efekt" - mówiła.
Jak przypomniała, w ubiegłym tygodniu Sejm znowelizował Kodeks pracy, wydłużając urlopy macierzyńskie. Takie rozwiązania - mówiła - przygotował poprzedni rząd.
"Skoro tak dobrze poszło nam przy ustawie, którą przegłosowaliśmy w zeszłym tygodniu (...) mówię: panie premierze, pójdźmy za ciosem, następne rzeczy też są przygotowane" - mówiła.
W tym kontekście Kluzik-Rostkowska wymieniła złożony w Sejmie przez PiS przed ponad dwoma miesiącami projekt ustawy o innych niż tradycyjne przedszkola form opieki nad dziećmi do lat pięciu.
Posłanka zwróciła uwagę, że w przyjętej w ubiegłym tygodniu nowelizacji jest zapis umożliwiający korzystanie z funduszu świadczeń socjalnych w celu tworzenia i utrzymywania przyfirmowych przedszkoli i żłobków. "Ten przepis będzie mógł zadziałać sprawnie dopiero wtedy, gdy zmienimy przepisy na podstawie których te żłobki i przedszkola będą mogły być tworzone" - dodała.
"Może nie ma sensu, by rząd przygotowywał ustawę, która będzie musiała być bardzo podobna do tej, która od kilku miesięcy jest w lasce marszałkowskiej" - mówiła Kluzik-Rostkowska. Jak oceniła, "lepiej, by rząd zajął się tymi fragmentami polityki rodzinnej, które trzeba budować od podstaw".
PiS, jak mówiła posłanka, proponuje również projekt ustawy, który zakłada m.in., by rodziny rolnicze, które obecnie nie mają dostępu do ulgi na dzieci, ponieważ nie płacą podatku dochodowego, mogły skorzystać z tej ulgi. Ulga - jak podkreśliła - miałaby być odliczana od podatku rolnego.
Ponadto - mówiła Kluzik-Rostkowska - PiS chce, by podstawowa kwota świadczenia na dziecko zamiast 60 zł, wynosiła 120 zł.
Posłanka apelowała również o wdrożenie systemu monitorowania losów dziecka, który miałby pomóc zapobiegać przemocy wobec najmłodszych. Podkreśliła, że system ten nie wymaga zmian ustawowych, a jedynie "dobrej woli i 5 mln zł, czyli niewielkiej sumy jak na możliwości budżetowe państwa".
Kluzik-Rostkowska podkreśliła również, że w ministerstwie pracy i polityki społecznej powstaje "bliźniaczy" projekt do PiS-owskiego projektu o "rodzinnych formach opieki zastępczej". Posłanka apelowała o przyspieszenie prac nad rządowymi propozycjami.
pap, keb