Nie ma decyzji ws. Hanny Lis

Dodano:
fot. M. TULINSKI/FORUM
Wszelkie decyzje dotyczące Agencji Informacji podejmować będzie jej dyrektor Aleksandra Zawłocka, do której prezes Andrzej Urbański ma 100 proc. zaufanie - powiedziała rzeczniczka TVP Aneta Wrona po spotkaniu kierownictwa TVP.

Spotkanie prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego z Hanną Lis, Krzysztofem Rakiem i Aleksandrą Zawłocką nie przyniosło rozstrzygnięć w sprawie zawieszonej bezterminowo w prowadzeniu "Wiadomości" dziennikarki Hanny Lis.

TVP nie potwierdza też odwołania szefa "Wiadomości" Krzysztofa Raka - o czym informowały media.

Według nieoficjalnych informacji zbliżonych do TVP Hanna Lis w najbliższym czasie nie będzie prowadziła "Wiadomości", a w przyszłym tygodniu toczyć się będą rozmowy z Zawłocką. Nieoficjalnie wiadomo, że Urbański nie zamierza zwolnić Lis.

Lis została zawieszona w środę przez Raka, który uzasadnił swoją decyzję "utratą zaufania" do dziennikarki. Według "Rzeczpospolitej" Rak został odwołany z szefowania "Wiadomościom" w czwartek, a zastąpić go miałby Jacek Sobala - do niedawna dyrektor radiowej Jedynki.

Lis prowadzi "Wiadomości" od czerwca 2008 r. Od początku jej pracy w TVP, gdzie przyjął ją prezes Urbański, w mediach głośno było o zakulisowych konfliktach w redakcji. Kilka dni po debiucie w "Wiadomościach" media informowały, że Lis nie zgodziła się poprowadzić program, w którym jeden z materiałów - jej zdaniem - był nierzetelny. Pojawiły się też informacje o jej konflikcie z Rakiem na tle komentarza, który dziennikarka bez wcześniejszych ustaleń w redakcji wygłosiła do materiału na temat teczki Lecha Wałęsy.

Media donosiły też, że Lis zażądała usunięcia Raka oraz dwóch reporterów - Piotra Czyszkowskiego oraz Krzysztofa Galimskiego (ona sama zaprzeczała, by żądała usunięcia swojego szefa).

Komentując swoje zawieszenie w prowadzeniu "Wiadomości", Lis powiedziała dziennikarzom, że jest przekonana, iż nie jest to decyzja prezesa Urbańskiego. "Sławomir Siwek z zarządu głosował przeciwko podpisaniu ze mną kontraktu. Moje zawieszenie zbiegło się z jego silniejszą pozycją w zarządzie" - mówiła Lis "Gazecie Wyborczej". Według niej na "Wiadomości" miał się skarżyć też Przemysław Gosiewski (PiS).

Zamieszaniu wokół Hanny Lis towarzyszy prześwietlanie kontraktu jej męża Tomasza Lisa, który od lutego ma w TVP program publicystyczny.

Na początku grudnia wiceprezes TVP Sławomir Siwek wniósł, aby umowę z Lisem skontrolowało biuro audytu TVP. Szef TVP2 Wojciech Pawlak skierował też do Lisa list zwracający uwagę m.in. na niestosowność publicznej polemiki z Siwkiem, jaką prowadził on na łamach prasy.

Lis na wniosek Siwka w dzienniku "Polska" oświadczył, że jego współpraca z TVP telewizji nie kosztuje nic. "Same zyski (...). Otóż informuję pana prezesa Siwka, że mój program zarobił już dla TVP kilkanaście milionów złotych (to czysty zysk, podkreślam)" - napisał m.in. Lis.

Według medialnych spekulacji ostatnie zmiany kadrowe w TVP to próba utrzymania stanowiska przez prezesa Andrzeja Urbańskiego, który według dziennika "Polska" "stracił poparcie PiS"; według "GW" - "stracił w oczach braci Kaczyńskich, np. dlatego że zatrudnił znanego z antypisowskich poglądów Tomasza Lisa". "Dziennik" donosi z kolei, że rzecznik PiS Adam Bielan i prezydencki minister Michał Kamiński "przekonują Jarosława Kaczyńskiego, że Urbański na stanowisku szefa TVP to dla PiS najlepsze wyjście".

ab, pap


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...