Bitwa w koreańskim parlamencie
Opozycja zapałała gniewem, gdy rządząca Wielka Partia Narodowa (GNP) postanowiła wnieść umowę z USA pod obrady parlamentarnej komisji ds. handlu, czyli w praktyce zainicjować proces ratyfikacji tego porozumienia przez parlament.
Straż parlamentarna, wspomagana przez ludzi z GNP pilnowała wejścia do sali obrad komisji. Doszło do przepychanek, kiedy dziesiątki opozycyjnych deputowanych próbowały wedrzeć się do tej sali. Zdesperowani parlamentarzyści użyli młota, elektrycznej piły i innych narzędzi i w końcu udało im się sforsować drzwi, ale zaraz natknęli się na drugą linię obrony - barykadę z mebli.
Telewizja YTN pokazała funkcjonariuszy straży parlamentarnej, polewających gaśnicami przeciwpożarowymi opozycyjnych deputowanych forsujących wejście do sali.
Ostatecznie opozycja przegrała - 10 deputowanym z ramienia partii rządzącej udało się wnieść umowę o wolnym handlu z USA pod obrady komisji.
Dokument, przewidujący zniesienie rozmaitych barier handlowych, podpisano w kwietniu ubiegłego roku, po 10 miesiącach twardych negocjacji. Ani w USA, ani w Korei Południowej nie został jednak dotąd ratyfikowany.
Zwolennicy porozumienia podkreślają, że przyczyni się on do rozwoju handlu i zacieśnienia więzi między Waszyngtonem a Seulem. Przeciwnicy uważają, że ucierpią kluczowe sektory - rolnictwo w Korei Południowej i przemysł samochodowy w USA.
GNP ma większość w parlamencie, ale opozycja zapowiada, że dołoży wszelkich starań, by nie doszło do ratyfikacji umowy o wolnym handlu z USA w jego obecnym kształcie. Partia Demokratyczna domaga się lepszych zabezpieczeń dla południowokoreańskich rolników i innych grup, które poniosą straty, gdy wzrośnie import z USA.
pap, keb