Hollywood u Moralesa
Dodano:
Oliver Stone, znany amerykański reżyser, bierze się za kręcenie filmu dokumentalnego o Ameryce Łacińskiej. O jego podróżach dla celów najnowszej produkcji, jak zwykle nastawionej krytycznie wobec polityki Stanów Zjednoczonych, pisze „El Pais”.
Twórca filmów o Aleksandrze Wielkim, Kennedym i George’u W. Bushu za bohatera swojego nowego dokumentu wybrał Hugo Chaveza. Przedstawienie osoby wenezuelskiego prezydenta ma być pretekstem do pokazania „rewolucji południowoamerykańskiej", w której poszczególne państwa kontynentu zerwały zależność od USA i przywróciły do łask ideologię lewicową. Początek zdjęć był planowany na grudzień 2007 r., ale na przeszkodzie stanął rozgłos, jaki media nadały uwolnieniu zakładników przetrzymywanych przez kolumbijski FARC. Możliwe uwikłanie Chaveza w pomoc dla kolumbijskich narkoterrorystów spowodowało, że Stone wolał przeczekać medialną burzę. Opóźniło to prace nad filmem o rok.
Nowy film ma składać się w znacznej mierze z rozmów z przywódcami państw będących w obozie „rewolucji". W tym celu Stone przez kilka ostatnich dni podróżował po całym kontynencie. Do tej pory reżyser spotkał się z przywódcami Kuby, Boliwii i Ekwadoru. Planuje również złożyć wizytę w Argentynie. Najbardziej uroczysty charakter miało spotkanie z prezydentem Boliwii, Evo Moralesem. Polityk i filmowiec spędzili ponad pół godziny na rozmowie w cztery oczy, po czym przed kamerami ceremonialnie żuli liście koki, uznawanej w Boliwii za skarb narodowy. Z głównym bohaterem swojego filmu Stone odbył podróż po jego rodzinnej prowincji Barinas.
Nie jest to pierwsze spotkanie Stone’a z tym regionem. W 2004 r. nakręcił dokument „Looking for Fidel", na którego potrzeby przeprowadził ponad 30 godzin rozmowy z kubańskim przywódcą, przypomina gazeta.
mj
Nowy film ma składać się w znacznej mierze z rozmów z przywódcami państw będących w obozie „rewolucji". W tym celu Stone przez kilka ostatnich dni podróżował po całym kontynencie. Do tej pory reżyser spotkał się z przywódcami Kuby, Boliwii i Ekwadoru. Planuje również złożyć wizytę w Argentynie. Najbardziej uroczysty charakter miało spotkanie z prezydentem Boliwii, Evo Moralesem. Polityk i filmowiec spędzili ponad pół godziny na rozmowie w cztery oczy, po czym przed kamerami ceremonialnie żuli liście koki, uznawanej w Boliwii za skarb narodowy. Z głównym bohaterem swojego filmu Stone odbył podróż po jego rodzinnej prowincji Barinas.
Nie jest to pierwsze spotkanie Stone’a z tym regionem. W 2004 r. nakręcił dokument „Looking for Fidel", na którego potrzeby przeprowadził ponad 30 godzin rozmowy z kubańskim przywódcą, przypomina gazeta.
mj