Stępień: gry teczkami ta propozycja wcale nie ukróci
Dodano:
Propozycja Platformy Obywatelskiej, aby otworzyć archiwa IPN nie oznacza likwidacji lustracji tylko zmianę jej formy - mówi b. prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
/.../
"GW": Czy nie można znaleźć konstytucyjnego uzasadnienia dla otwarcia archiwów?
J. Stępień: - Ja go nie widzę. Konstytucja - art. 51 - daje każdemu prawo wglądu, ale tylko do materiałów na własny temat, zaś art. 61 - do informacji na temat działalności funkcjonariuszy władzy. Nie ma prawa do wiedzy na temat sąsiada.
"GW": Ale każdy będzie mógł złożyć wyjaśnienia i komentarze, które będą udostępniane z jego teczką. I będzie mógł zaskarżyć IPN, jeśli uzna, że jakiś dokument w jego teczce poświadcza nieprawdę.
J. Stępień: - Cóż z tego, że złożę wyjaśnienia? Moja prywatność będzie naruszona już przez sam fakt, że ktoś sobie czyta teczkę, w której są rozmaite rzeczy na mój temat - nawet jeśli tylko pochlebne. A jeśli są tam rzeczy naruszające moje dobra osobiste - to moje wyjaśnienia tego nie unieważnią. W ten sposób ci, którzy już raz byli pokrzywdzeni przez SB łamaniem ich prywatności, są krzywdzeni po raz drugi. Szczególnie że zabiera się osobom inwigilowanym prawo do zastrzegania dostępu do ich teczek.
"GW": Czy nie można znaleźć konstytucyjnego uzasadnienia dla otwarcia archiwów?
J. Stępień: - Ja go nie widzę. Konstytucja - art. 51 - daje każdemu prawo wglądu, ale tylko do materiałów na własny temat, zaś art. 61 - do informacji na temat działalności funkcjonariuszy władzy. Nie ma prawa do wiedzy na temat sąsiada.
"GW": Ale każdy będzie mógł złożyć wyjaśnienia i komentarze, które będą udostępniane z jego teczką. I będzie mógł zaskarżyć IPN, jeśli uzna, że jakiś dokument w jego teczce poświadcza nieprawdę.
J. Stępień: - Cóż z tego, że złożę wyjaśnienia? Moja prywatność będzie naruszona już przez sam fakt, że ktoś sobie czyta teczkę, w której są rozmaite rzeczy na mój temat - nawet jeśli tylko pochlebne. A jeśli są tam rzeczy naruszające moje dobra osobiste - to moje wyjaśnienia tego nie unieważnią. W ten sposób ci, którzy już raz byli pokrzywdzeni przez SB łamaniem ich prywatności, są krzywdzeni po raz drugi. Szczególnie że zabiera się osobom inwigilowanym prawo do zastrzegania dostępu do ich teczek.