Rosja nie powinna mieć weta w sprawie tarczy
Dodano:
Jeśli Stany Zjednoczone zbudują radar w Czechach jako część systemu antyrakietowego zainicjowanego przez administrację Busha, wówczas Rosjanie prawdopodobnie wycelują w Czechy swoje rakiety. Jednak wielu obywateli tego kraju bardziej obawia się czego innego: że Ameryka zrezygnuje ze swojego projektu, pisze czeski dziennikarz na łamach „Wall Street Journal”.
Niestety wiceprezydent Joseph Biden zasugerował taką możliwość na konferencji o bezpieczeństwie w Monachium, mówiąc: „Poczekamy na opinię ekspertów i zobaczymy".
Zarówno czescy, jak i polscy politycy wiele zainwestowali w projekt antyrakietowy. Jeśli administracja Obamy nie będzie go kontynuować, zwolennicy tarczy poczują się porzuceni przez Stany Zjednoczone.
Co gorsza, czescy i polscy przywódcy utracą wiarygodność w oczach swoich przeciwników i, co gorsza, Rosji. Dla Moskwy rezygnacja z instalacji tarczy będzie dowodem uznania jej wpływów w Europie Środkowej i siły jej weta w europejskiej polityce bezpieczeństwa.
Wygląda na to, że Biden nie zdaje sobie sprawy z tego, że projekt instalacji tarczy antyrakietowej nie leży interesie wyłącznie Stanów Zjednoczonych. Tu chodzi też o Czechów i Polaków, pisze autor komentarza.
„Amerykanie chcieli mieć radar i tarczę, i to chcieli je mieć na terenie naszych krajów. Nasi przywódcy włożyli wiele trudu, by sprostać wymaganiom postawionym przez Waszyngton. Twardo postawili się ostrym sprzeciwom w kraju, jak i zastraszaniu ze strony Rosji. Ostatnio Moskwa nie straszy już instalacją rakiet Iskander w Kaliningradzie, ale wyraża gotowość powrotu do projektu, jeśli tarcza zostanie zainstalowana.", pisze dziennik.
„Zaczyna wyglądać to wyglądać, jakby Amerykanie wzięli nas na przejażdżkę. I teraz, kiedy jest nowy kierowca w Białym Domu, myślą, że mogą nas wysadzić przy krawężniku", pisze autor.
Nie ma wątpliwości, że Rosja skorzystałaby na wstrzymaniu projektu przez Stany Zjednoczone.
W czasie konfliktu w Południowej Osetii, Rosja nagłaśniała, ilu obserwatorów z prasy amerykańskiej dowodziło, że poszerzenie NATO jest błędem. Ton tych artykułów sugerował wyraźnie, że ekspansja Sojuszu pogarsza tylko stosunki między stanami Zjednoczonymi a Rosją. Sugerowano również, że Ameryka i inne kraje Zachodu nie są specjalnie oddane swoim nowym wschodnim partnerom.
W tym świetle staje się jasne, że wycofanie się Ameryki z programu obrony antyrakietowej przyczyni się do wielkiego zwycięstwa Moskwy. Waszyngtonu nie stać na to, by pozostawić Czechów na lodzie, konkluduje dziennikarz.
im
Zarówno czescy, jak i polscy politycy wiele zainwestowali w projekt antyrakietowy. Jeśli administracja Obamy nie będzie go kontynuować, zwolennicy tarczy poczują się porzuceni przez Stany Zjednoczone.
Co gorsza, czescy i polscy przywódcy utracą wiarygodność w oczach swoich przeciwników i, co gorsza, Rosji. Dla Moskwy rezygnacja z instalacji tarczy będzie dowodem uznania jej wpływów w Europie Środkowej i siły jej weta w europejskiej polityce bezpieczeństwa.
Wygląda na to, że Biden nie zdaje sobie sprawy z tego, że projekt instalacji tarczy antyrakietowej nie leży interesie wyłącznie Stanów Zjednoczonych. Tu chodzi też o Czechów i Polaków, pisze autor komentarza.
„Amerykanie chcieli mieć radar i tarczę, i to chcieli je mieć na terenie naszych krajów. Nasi przywódcy włożyli wiele trudu, by sprostać wymaganiom postawionym przez Waszyngton. Twardo postawili się ostrym sprzeciwom w kraju, jak i zastraszaniu ze strony Rosji. Ostatnio Moskwa nie straszy już instalacją rakiet Iskander w Kaliningradzie, ale wyraża gotowość powrotu do projektu, jeśli tarcza zostanie zainstalowana.", pisze dziennik.
„Zaczyna wyglądać to wyglądać, jakby Amerykanie wzięli nas na przejażdżkę. I teraz, kiedy jest nowy kierowca w Białym Domu, myślą, że mogą nas wysadzić przy krawężniku", pisze autor.
Nie ma wątpliwości, że Rosja skorzystałaby na wstrzymaniu projektu przez Stany Zjednoczone.
W czasie konfliktu w Południowej Osetii, Rosja nagłaśniała, ilu obserwatorów z prasy amerykańskiej dowodziło, że poszerzenie NATO jest błędem. Ton tych artykułów sugerował wyraźnie, że ekspansja Sojuszu pogarsza tylko stosunki między stanami Zjednoczonymi a Rosją. Sugerowano również, że Ameryka i inne kraje Zachodu nie są specjalnie oddane swoim nowym wschodnim partnerom.
W tym świetle staje się jasne, że wycofanie się Ameryki z programu obrony antyrakietowej przyczyni się do wielkiego zwycięstwa Moskwy. Waszyngtonu nie stać na to, by pozostawić Czechów na lodzie, konkluduje dziennikarz.
im