Unia musi pomóc nowym członkom

Dodano:
Unia Europejska musi dopomóc nowym państwom członkowskim w znalezieniu właściwej drogi w trudnym okresie kryzysu, ponieważ pod presją jest nie tylko ich system finansowy, ale cały model wzrostu wprowadzony po załamaniu się gospodarki centralnie sterowanej – pisze „Financial Times” Katinka Barysch z ośrodka badawczego CER (Center for European Reform).
„Tajemnica sukcesu tych krajów – otwarcie się na międzynarodowy handel i liberalizacja rynku finansowego podyktowane chęcią integracji z Unią – spowodowała, że stały się one szczególnie podatne na (globalne) spowolnienie" – podkreśla autorka.

Według niej Unia może zostać zmuszona do wsparcia pożyczek MFW dla państw z dużą nierównowagą na rachunkach zewnętrznych, takich jak Bułgaria, Litwa, czy Rumunia.

Sądzi też, że Unia Europejska powinna opracować plan pomocy bankom w nowych krajach akcesyjnych w przypadku, gdyby ich macierzyste banki w krajach Europy Zachodniej, z powodu własnych trudności, nie były skłonne do wspomagania swych filii w nowych krajach Unii.

Stosunek zachodnioeuropejskich banków i rządów UE do sektora bankowego krajów akcesyjnych będzie – zdaniem Barysch – „sprawdzianem unijnej solidarności".

Zaleca ona m. in. utrzymanie unijnego nadzoru nad polityką makroekonomiczną nowych państw członkowskich po to, by zapobiec boomom kredytowym i szybkiemu narastaniu ujemnego salda na rachunkach zewnętrznych, które wpędziły niektóre z nich w obecne trudności. Barysch przestrzega kraje „starej" Unii przed protekcjonizmem, który podkopuje wiarygodność wspólnego, unijnego rynku. Wskazuje w tym kontekście na niebezpieczeństwo osłabienia unijnych norm antymonopolowych i zasad zakazujących pomocy państwa dla nierentownych gałęzi przemysłu, których stosowanie nadzoruje Komisja.

Rządy nowych krajów Unii, Barysch przestrzega przed „politycznym skostnieniem" związanym z ryzykiem zaniechania dalszych reform: „Konkurencja ze strony Azji i rynków wschodzących w innych regionach świata znacznie się zaostrzyła, co dla krajów akcesyjnych oznacza, iż muszą dbać o poprawę otoczenia dla biznesu i kwalifikacje pracowników” – podkreśla.

„Są także inne powody, dla których krajów tych nie stać na wstrzymanie reform. Jedną z nich jest starzenie się ludności, a drugą potrzeba przestawienia się z modelu gospodarki nadmiernie uzależnionego od produkcji dóbr takich jak samochody i elektronika na model, który w większym stopniu opiera się na innowacji i usługach" – konkluduje autorka.

PAP


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...