Mocna polska gospodarka broni się przed kryzysem
Dodano:
Polską gospodarkę jako najmocniejszą wśród państw dawnego bloku wschodniego i „żywotną” mimo „histerycznych wrzasków opozycji”, przedstawia dziennik „La Repubblica”.
Włoska gazeta zwraca uwagę na „determinację" rządu Donalda Tuska, by możliwie najszybciej wejść do strefy euro.
Według autora obszernej relacji z Polski Andrei Tarquiniego warszawskie drapacze chmur przypominają panoramę Miami. Nowe wieżowce – jak zauważa – wciąż wyrastają. „Można odnieść wrażenie, że jest się na Florydzie, w Houston czy w Szanghaju", stwierdza.
I zauważa: „stara Europa wydaje się stąd odległa. Inwestorzy wciąż przyjeżdżają, PKB bardzo zwalnia, ale ciągle wzrasta" i „nie przekształci się w recesję, w przeciwieństwie do Pragi czy Budapesztu”.
Warszawa bowiem – podkreśla włoski publicysta, od lat relacjonujący wydarzenia w Polsce – „wciąż broni się" skutecznie przed międzynarodowym kryzysem gospodarczym i finansowym.
„Perspektywa wejścia do strefy euro w 2012 roku z uporządkowanymi finansami publicznymi pozostaje realistyczna. A jednak także tutaj wielki kryzys wywołuje strach" – ocenia „La Repubblica”. I dodaje: „Wydaje się, że napięć społecznych nie ma na horyzoncie ani nie czuje się klimatu eurosceptycyzmu, z wyjątkiem histerycznych wrzasków opozycji, narodowych populistów braci Kaczyńskich i postkomunistycznej lewicy”.
Autor relacji pisze, że Polska „poszukuje własnych recept" i „wyklucza (w przeciwieństwie do Węgier) pakiety nadzwyczajnej pomocy Unii Europejskiej dla nowych państw członkowskich, czyli mówi ‘nie’ dla dodatkowych środków ratunkowych, o które nadaremnie błagały na ostatnich naradach i szczytach europejskich bankrutujący Budapeszt, czy na Zachodzie będąca w kłopotach Irlandia”.
Następnie dziennik odnotowuje „ostre starcie" premiera Tuska z ministrem obrony Bogdanem Klichem, w rezultacie którego szef rządu doprowadził do cięć w budżecie wojskowym i rezygnacji z planów powiększenia polskiego kontyngentu w Afganistanie.
„Polska strategia jest bardzo jasna: utrzymanie stóp procentowych i podatków na najniższym możliwym poziomie, by wspierać kredytami i ulgami podatkowymi zatrudnienie oraz eksport przemysłu, będącego w coraz większej awangardzie w dziedzinie mechaniki precyzyjnej, elektroniki i w każdym kluczowym sektorze" – podsumowuje dziennik zauważając jednak, że problemów nie brakuje. Wynikają one między innymi z tego, że w Polsce znajdują się fabryki dotkniętych kryzysem wielkich koncernów z Niemiec i Japonii.
„Tymczasem żywotna polska gospodarka wciąż reaguje na międzynarodowy kryzys afiszując się upartym optymizmem" – konkluduje dziennik.
PAP
Według autora obszernej relacji z Polski Andrei Tarquiniego warszawskie drapacze chmur przypominają panoramę Miami. Nowe wieżowce – jak zauważa – wciąż wyrastają. „Można odnieść wrażenie, że jest się na Florydzie, w Houston czy w Szanghaju", stwierdza.
I zauważa: „stara Europa wydaje się stąd odległa. Inwestorzy wciąż przyjeżdżają, PKB bardzo zwalnia, ale ciągle wzrasta" i „nie przekształci się w recesję, w przeciwieństwie do Pragi czy Budapesztu”.
Warszawa bowiem – podkreśla włoski publicysta, od lat relacjonujący wydarzenia w Polsce – „wciąż broni się" skutecznie przed międzynarodowym kryzysem gospodarczym i finansowym.
„Perspektywa wejścia do strefy euro w 2012 roku z uporządkowanymi finansami publicznymi pozostaje realistyczna. A jednak także tutaj wielki kryzys wywołuje strach" – ocenia „La Repubblica”. I dodaje: „Wydaje się, że napięć społecznych nie ma na horyzoncie ani nie czuje się klimatu eurosceptycyzmu, z wyjątkiem histerycznych wrzasków opozycji, narodowych populistów braci Kaczyńskich i postkomunistycznej lewicy”.
Autor relacji pisze, że Polska „poszukuje własnych recept" i „wyklucza (w przeciwieństwie do Węgier) pakiety nadzwyczajnej pomocy Unii Europejskiej dla nowych państw członkowskich, czyli mówi ‘nie’ dla dodatkowych środków ratunkowych, o które nadaremnie błagały na ostatnich naradach i szczytach europejskich bankrutujący Budapeszt, czy na Zachodzie będąca w kłopotach Irlandia”.
Następnie dziennik odnotowuje „ostre starcie" premiera Tuska z ministrem obrony Bogdanem Klichem, w rezultacie którego szef rządu doprowadził do cięć w budżecie wojskowym i rezygnacji z planów powiększenia polskiego kontyngentu w Afganistanie.
„Polska strategia jest bardzo jasna: utrzymanie stóp procentowych i podatków na najniższym możliwym poziomie, by wspierać kredytami i ulgami podatkowymi zatrudnienie oraz eksport przemysłu, będącego w coraz większej awangardzie w dziedzinie mechaniki precyzyjnej, elektroniki i w każdym kluczowym sektorze" – podsumowuje dziennik zauważając jednak, że problemów nie brakuje. Wynikają one między innymi z tego, że w Polsce znajdują się fabryki dotkniętych kryzysem wielkich koncernów z Niemiec i Japonii.
„Tymczasem żywotna polska gospodarka wciąż reaguje na międzynarodowy kryzys afiszując się upartym optymizmem" – konkluduje dziennik.
PAP