Niekonwencjonalne źródła ropy na cenzurowanym
Dodano:
W najbliższych latach brak wody pitnej stanie się jednym z największych problemów naszej planety. ONZ stworzyło raport pokazujący, które państwa trwonią ten cenny zasób. Kanada znalazła się na czarnej liście. Jak pisze kanadyjski dziennik „Le Soleil” przetwarzanie piasków i łupków roponośnych (zaliczanych do niekonwencjonalnych źródeł pozyskiwania ropy) jest tego główną przyczyną.
Demokraci oraz ekolodzy oskarżają rząd w Ottawie o nieefektywne zarządzanie zasobami wody. Szczególny nacisk kładą na zużywanie jej ogromnych ilości w prowincji Alberta, gdzie znajdują się złoża piasków bitumicznych, z których pozyskuje się ropę.
Ropa niekonwencjonalna jest dużo trudniejsza w ekstrakcji, a co za tym idzie wymaga wysokich nakładów energetycznych. Podczas gdy ropa naftowa wydobywana jest pod ciśnieniem, piaski czy łupki są ciężką mazią wymieszaną z piaskiem, którą trzeba wydobyć i odpowiednio przerobić. Przerób piasków roponośnych wymaga ogromnych ilości słodkiej wody, a proces pozostawia ją niezdatną do użycia. Odpady poprodukcyjne zajmują dużo więcej przestrzeni, niż sama wyekstraktowana ropa i mają właściwości rakotwórcze.
David McGuinty, liberalny krytyk ds. ochrony środowiska, twierdzi, że w momencie zbliżającego się światowego kryzysu zaopatrzenia w wodę, Kanada będzie poddawana coraz większej presji ze strony Stanów Zjednoczonych oraz krajów rozwijających się z uwagi na jej ogromne rezerwy wody pitnej. Tym bardziej, że rząd do tej pory nie opracował polityki zarządzania jej zasobami.
„Kanadyjczycy nie posiadają strategii działania w tej dziedzinie. Nie wiemy nawet, ile zasobów mamy w rzeczywistości. Rząd nie zainwestował w program rozwoju nauk geologicznych"- ubolewa David McGuinty.
ap
Ropa niekonwencjonalna jest dużo trudniejsza w ekstrakcji, a co za tym idzie wymaga wysokich nakładów energetycznych. Podczas gdy ropa naftowa wydobywana jest pod ciśnieniem, piaski czy łupki są ciężką mazią wymieszaną z piaskiem, którą trzeba wydobyć i odpowiednio przerobić. Przerób piasków roponośnych wymaga ogromnych ilości słodkiej wody, a proces pozostawia ją niezdatną do użycia. Odpady poprodukcyjne zajmują dużo więcej przestrzeni, niż sama wyekstraktowana ropa i mają właściwości rakotwórcze.
David McGuinty, liberalny krytyk ds. ochrony środowiska, twierdzi, że w momencie zbliżającego się światowego kryzysu zaopatrzenia w wodę, Kanada będzie poddawana coraz większej presji ze strony Stanów Zjednoczonych oraz krajów rozwijających się z uwagi na jej ogromne rezerwy wody pitnej. Tym bardziej, że rząd do tej pory nie opracował polityki zarządzania jej zasobami.
„Kanadyjczycy nie posiadają strategii działania w tej dziedzinie. Nie wiemy nawet, ile zasobów mamy w rzeczywistości. Rząd nie zainwestował w program rozwoju nauk geologicznych"- ubolewa David McGuinty.
Wielu polityków uważa za karygodne rządowe wsparcie przemysłu przetwarzającego piaski bitumiczne, którego szkodliwy wpływ na środowisko jest powszechnie znany. Minister środowiska Jim Prentice oskarżany jest o lobbowanie na rzecz dalszej ekstrakcji piasków.
Przeciwnicy tej metody żądają wstrzymania nowych projektów i opracowania nowych technologii zużycia wody w procesie przerabiania piasków oraz łupków roponośnych.ap