Pij mleko, przecież mamy kryzys!

Dodano:
Rosja to nie tylko kraj piwa i wódki, ale i miejsce, gdzie rośnie liczba amatorów produktów mlecznych, pisze „Moscow Times”.
Niektórzy przedstawiciele branży twierdzą, że kryzys gospodarczy zwiększy popyt na tradycyjne rosyjskie produkty mleczne, takie jak kefir czy riażenka, czyli prażone zsiadłe mleko, w miarą jak Rosjanie rezygnują z droższych jogurtów i deserów mlecznych. Inni jednak podnoszą alarm, ponieważ spożycie nabiału w Rosji spadło poniżej poziomu średniej europejskiej.

Rząd premiera Władimira Putina chce promować produkty mleczne i w związku z tym wprowadzić kampanię reklamową za ponad 10,5 mln rubli (czyli 305 tys. dolarów).

Ubiegłoroczny spadek sprzedaży nabiału o 5 proc. nie był taki zły w porównaniu do lat tuż po rozpadzie Związku Radzieckiego, kiedy to sprzedaż nabiału spadała o 10-15 proc. rocznie. W miarę jak kryzys zaczyna obejmować cały kraj, popyt na mleko stopniowo wzrasta.

Dziennik podaje, że Rosjanie i tak mają sporo do nadrobienia. Szwajcarzy i Norwegowie spożywają ok. 400 kg mleka, serów i innych produktów mlecznych rocznie. W Rosji jest to niewiele ponad połowa z tego.

Okazuje się, że wielu Rosjan zamiast mleka woli pić napoje gazowane, soki owocowe i piwo. Dziennik alarmuje, ze rośnie całe pokolenie młodych obywateli, którzy prawie nie znają smaku mleka. 

Kolejna przyczyna dotychczasowego spadku popularności mleka leży w wysokiej cenie nabiału, bowiem w dużych miastach, takich jak Moskwa mleko jest droższe od piwa.



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...