Mińsk: wiec z okazji Dnia Wolności

Dodano:
Tysiące osób wzięły udział w demonstracji w centrum Mińska z okazji Dnia Wolności, obchodzonego w rocznicę powstania w 1918 roku Białoruskiej Republiki Ludowej - poinformował portal "Biełorusskije Nowosti".

AP pisze o 4 tysiącach uczestników, białoruski portal o 2 tysiącach.

Rozpoczynając wiec przed gmachem Państwowej Akademii Nauk szef opozycyjnego Białoruskiego Frontu Narodowego (BNF) Lawon Barszczewski wyraził nadzieję, że  wcześniej czy później Dzień Wolności będzie obchodzony jako święto narodowe.

Wiceszef Białoruskiego Frontu Narodowego (BNF) Wincuk Wiaczorka oświadczył, że najważniejsze, iż udało się zapobiec prowokacjom ze strony władz.

"Wybraliśmy nieoczekiwany dla władz wariant obchodów, wykluczający prowokacje: stanęliśmy na chodniku wzdłuż ulicy z flagami i plakatami. Wiele osób zobaczyło, że jest takie święto i są ludzie, którzy nie zgadzają się z  polityką władz" - podkreślił. Jak dodał, obecni byli zagraniczni dyplomaci.

Około 300 młodych ludzi ruszyło ulicą, skandując "Wolność!", ale na pierwszym skrzyżowaniu drogę zastąpiły im siły specjalne. Młodzi wrócili wówczas przed Akademię i spalili kilkadziesiąt portretów prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Wiaczorka powiedział, że sami organizatorzy wiecu zażądali zgaszenia ogniska, gdyż stanowiło ono zagrożenie dla uczestników obchodów. Milicja zachowała powściągliwość.

Także w Homlu (południowo-wschodnia Białoruś) działacze sił demokratycznych wyszli na ulice, by w 14 popularnych miejscach rozdawać przechodniom kartki informujące o Dniu Wolności.

Zdaniem działacza białoruskiej opozycji i obrońcy praw człowieka Wiaczasłaua Siuczyka obchody Dnia Wolności udały się. "Dobrze, że odbyła się masowa akcja, która potwierdza, że Białoruś może być cywilizowanym i europejskim państwem" -  powiedział.

Jak poinformowało centrum obrony praw człowieka "Wiasna", władze białoruskie jeszcze przed wiecem zatrzymały w środę w kilku miastach 10 opozycjonistów.

Portal "Biełorusskije Nowosti" powołując się na agencję Biełapan podał zaś, że w środę milicja przeprowadziła rewizje w mieszkaniach działaczy zarejestrowanej w Czechach młodzieżowej organizacji "Młody Front". W mieszkaniu jednego z działaczy nic nie znaleziono, natomiast właściciel stwierdził po  wyjściu milicjantów brak stu euro. W drugim mieszkaniu skonfiskowano flagę ruchu "Za wolność".

Portal poinformował później, że dwoje działaczy "Młodego Frontu" zatrzymano i  wywieziono za miasto. Oboje tam pozostawiono, przy czym mężczyźnie zdjęto spodnie. Zdaniem zatrzymanej Anastasii Położanko akcja ta miała związek z Dniem Wolności.

25 marca przypada rocznica ogłoszenia w 1918 r. niepodległego państwa białoruskiego. Białoruska Republika Ludowa została powołana do życia w Mińsku, a  jej rząd działał w warunkach okupacji niemieckiej. Państwo zakończyło swe faktyczne istnienie, gdy w 1919 r. do Mińska wkroczyła Armia Czerwona.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...