Polak belgijskim eurodeputowanym?
"Partia Ekolo, z której staruję, liczy na trzy mandaty, a ja na trzeci wynik. Zabiegam o poparcie mieszkających w Belgii Polaków i Belgów wywodzących się z powojennej polskiej emigracji" - powiedział PAP Bartosz Lech.
Choć sam nie ma belgijskiego obywatelstwa, może - zgodnie z ordynacją wyborczą do Parlamentu Europejskiego - startować do wyborów z listy belgijskiej jako mieszkaniec Brukseli. Jest jedynym Polakiem startującym w eurowyborach w Belgii.
"Myślę, że należy angażować się tam, gdzie się mieszka, a ja od czterech lat mieszkam w Brukseli" - powiedział. Tłumaczy, że zależy mu na pokazaniu "innej twarzy" Polski, a mianowicie, że Polacy angażują się w demokrację lokalną.
Lech liczy na poparcie nawet 100 tys. Polaków, na ile nieoficjalnie szacuje się mieszkających w Belgii rodaków. Pod warunkiem, że do wtorku zarejestrują się oni na listach wyborczych w swoich gminach. Niestety, tylko Polacy legalnie przebywający w Belgii, czyli posiadający kartę pobytu, mogą dostać zgodę na głosowanie.
Ulotki wyborcze Lech rozdaje w popularnych w Brukseli polskich sklepach oraz na polskim targu w dzielnicy Anderlecht, gdzie mieszka wielu Polaków.
"Jest fantastyczny odzew i duża mobilizacja Polaków" - cieszy się Lech.
Bartosz ukończył integrację europejską na Uniwersytecie Warszawskim. Po przebyciu kilku staży w unijnych instytucjach, obecnie pracuje w Parlamencie Europejskim jako doradca frakcji Zielonych ds. Polski i innych nowych państw UE, gdzie Zieloni są wciąż bardzo słabi i nie mają przedstawicieli w PE.
W piątek partia Zielonych rozpoczęła w Brukseli inaugurujący europejską kampanię do Parlamentu Europejskiego kongres, w którym uczestniczy ponad 1000 delegatek i delegatów z partii Zielonych z całej Europy. Hasłem przewodnim kampanii jest: "Think big, vote green" (Myśl daleko, głosuj na zielono).
Podczas kongresu zaprezentowano manifest "Green New Deal for Europe", dokument opisujący niezbędne kroki do zmiany europejskich gospodarek na bardziej zrównoważone.
W kongresie uczestniczy dziesięcioosobowa delegacja z Polski. Wśród nich Agnieszka Grzybek i Dariusz Szwed, przewodniczący polskiej partii Zieloni 2004.
pap, keb
SLD ma swojego Obamę. Zobacz, kto to taki.