Terroryści w pogoni za bombą nuklearną

Dodano:
Zimna Wojna się skończyła, jednak ryzyko wrogich ataków jądrowych narasta, ponieważ na całym świecie znajdują się ogromne składy niebezpiecznych materiałów nuklearnych, a terroryści są zdeterminowani, by położyć na nich swoje łapy i zbudować własną bombę, pisze „Times”.
Prezydent Obama marzy o świecie bez broni nuklearnej. Koncentruje się jednak na redukcji głowic należących do Stanów Zjednoczonych i Rosji, tymczasem pozostaje ukryte zagrożenie.

Kraje, które chcą dołączyć do nuklearnego klubu, takie jak Korea Północna, Iran i Syria są coraz bardziej niebezpieczne. W ciągu ostatniego roku Iran wyprodukował kolejne 42 tony fluorku uranu, wykorzystywanego w procesie wzbogacania uranu, a w 2007 roku Izrael zbombardował podejrzany obiekt nuklearny w Syrii.

Administracja Stanów Zjednoczonych stara się monitorować składy materiałów nuklearnych, jednak po rozpadzie Związku Radzieckiego coraz częściej pojawiają się doniesienia o niewyjaśnionych brakach.

Według danych Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego, światowe zapasy plutonu militarnego wynoszą 155 ton, a 1 675 ton pochodzi z cywilnych programów nuklearnych. Poza tym w magazynach wojskowych znajduje się 1 725 ton wzbogaconego uranu, a w cywilnych – 175 ton. Tego typy magazyny znajdują się w Kazachstanie, Pakistanie, Ukrainie i Indiach, a także w pięciu państwach, które oficjalnie posiadają tego typu zasoby: Stanach Zjednoczonych, Rosji, Chinach, Wielkiej Brytanii i Francji. Problem polega na tym, że część materiałów może wpaść w niepowołane ręce.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...