Rząd kupuje alkohol na zapas
Dodano:
Kancelarie Prezydenta i Prezesa Rady Ministrów, MSZ i MSWiA - to urzędy państwowe, w których rocznie na alkohol wydaje się dziesiątki tysięcy złotych. "Dziennik" przyjrzał się, za ile pije rząd.
Urzędnicy z kancelarii Donalda Tuska zapowiadają, że w tym roku nie kupią ani jednej butelki, ale to wynika tylko z tego, że mają zapas z zeszłorocznych zakupów. W 2008 r. na służbowy alkohol - białe i czerwone wino - wydali 70 tys. zł, a wypito go za 42 tys. zł.
Z kolei urzędnicy z MSWiA, którzy zamówili w 2009 r. alkohol za 104 tys., przekonują, że jedynie promil z tej kwoty zostanie przelany do resortowych kieliszków, bo cała reszta trafi do ministerialnego hotelu. W 2008 r. goście resortu Grzegorza Schetyny wypili raptem za niecałe 4 tys. zł.
Według rozmówców "Dz" z MSZ to właśnie ich resort najprawdopodobniej jest rekordzistą w alkoholowych zakupach. - Tyle, że jest to trudne do policzenia, alkohol jest instrumentem pracy dyplomatów - tłumaczy "Dziennikowi" jeden z polskich dyplomatów w kraju Unii Europejskiej.