Ile kosztuje przyjaźń z Białorusią?

Dodano:
Białoruś pretenduje do pozycji poważnego gracza, będącego w stanie wpłynąć na politykę Rosji, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, informuje „Niezawisimaja gazieta”.
Aleksander Łukaszenko, zwracając się do parlamentu, udzielił rady Waszyngtonowi, aby ten zniósł sankcje, nałożone na białoruskie przedsiębiorstwa i ożywił białorusko-amerykańskie stosunki handlowe. Według Łukaszenki Bruksela powinna określić, kogo chce widzieć na majowym spotkaniu Unii Europejskiej w Pradze. Prezydent poinformował również Moskwę, że Białoruś przeżyje i bez rosyjskich pocisków balistycznych „Iskander".

„Wyrzutnie zbudujemy sami, a rakiety kupimy" – powiedział Aleksander Łukaszenko.

Eksperci uważają, że Mińsk postara się wyciągnąć z tej sytuacji maksymalną korzyść finansową i gospodarczą. Możliwe jest też, że szczyt Unii Europejskiej w Pradze zakończy się skandalem, jeżeli Bruksela nie określi, kogo chce widzieć na spotkaniu, gdzie podpisana ma zostać umowa o „Partnerstwie wschodnim". Na szczyt zostały zaproszone takie państwa jak Ukraina, Azerbejdżan, Armenia, Gruzja, Mołdawia, zaś pozycja Mińska nie jest do końca określona. Unia Europejska zaprosiła Białoruś – ale nie wiadomo dokładnie, kto ma ją reprezentować. Poza tym, z Europy dały się słyszeć sygnały, że jeśli na szczycie pojawi się Łukaszenko, to nikt nie poda mu ręki, a prezydent przewodniczących Unii Czech nie przyjmie go w swojej rezydencji – podaje „Niezawisimaja gazieta”.

Łukaszenko oświadczył, że jeśli Unia nie chce go widzieć na szczycie, to powinna powiedzieć o tym wprost. Jednocześnie zwrócił uwagę, że ci, którzy chcą budować z Białorusią normalne stosunki, muszą okazać jej szacunek. Prezydent nie chciał również wybierać definitywnie między Wschodem a Zachodem, mówiąc, że Białoruś mogłaby stać się między nimi mostem.

„Mówi się, że Łukaszenko będzie starał się dogodzić i tym i tamtym. Tak, będę tak robił, żeby było dobrze i tu i tam" – odpowiedział białoruski prezydent.

Zwracając się do przedstawicieli zachodnich państw, Łukaszenko przyznał, że mówi bardzo otwarcie, żeby ci zrozumieli sens białoruskiej polityki. „Nie chcę, żeby po szczycie w Pradze ktoś zarzucał mi, że mówię jedno, a robię drugie. Chcemy być z Rosją i przyjaźnić się z Europą" – powiedział Łukaszenko.

kk

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...