Sofia nie dla niewidomych

Dodano:
Spacerując po stolicy Bułgarii można się natknąć na otwarte studzienki kanalizacyjne. Jak donosi dziennik „Dnewen trud”, do jednej z nich wpadł ostatnio niewidomy student
„Niech burmistrz Sofii Boiko Borysow zamknie oczy i wybierze się na spacer po sofijskich ulicach i chodnikach, w ten sposób może zrozumie co przeżywam każdego dnia" – apeluje 24. letni student Dimo Karabasze, który wpadł do studzienki. Wracając koło godziny 20 z zajęć nie mógł przecież widzieć, że otwór jest niezabezpieczony.

Na szczęście studzienka nie była głęboka, czytamy w gazecie „Dnewen Trud". Dimo tylko się pokaleczył, ale nie mógł się wydostać z pułapki. Cały incydent widział kierowca, który pospieszył niewidomemu z pomocą. Wyciągnął go i zawiózł do domu.

Dimo ma za sobą wiele traumatycznych doświadczeń. Stracił wzrok wskutek błędu lekarskiego. Można było uratować mu wzrok operując go za granicą, ale komunistyczne władze nie chciały się zgodzić na wyjazd jego rodziny z kraju. Chłopak twierdzi, że na szczęście istnieją jeszcze dobrzy ludzie, którzy ułatwiają mu poruszanie się po mieście, ale niestety większość pozostaje obojętna.

Student zamierza wnieść sprawę do sądu przeciwko władzom miasta. Chce dostać 5 tys. lewa odszkodowania (10 tys. zł).

mg

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...