"Komisja śledcza ws. Stoczni Gdańsk to ostateczność"
"Mamy sugestie co jakiś czas z różnych stron. Jeśli nie zostały wyczerpane wszystkie mechanizmy, w których możemy dochodzić do trudnej prawdy o historii, losach Stoczni Gdańskiej, to być może w pewnym momencie powołanie takiej komisji byłoby jak najbardziej na miejscu" - powiedział Piechociński dziennikarzom, pytany jak ocenia pomysł powołania komisji śledczej ws. prywatyzacji Stoczni Gdańskiej.
Propozycję powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie prywatyzacji Stoczni Gdańsk złożył w poniedziałek wiceszef Solidarności Stoczni Gdańsk Karol Guzikiewicz po wysłuchaniu poniedziałkowej debaty premiera Donalda Tuska z przedstawicielami związków zawodowych ze Stoczni. Solidarność i OPZZ nie wzięły udziału w debacie.
Piechociński podkreślił, że najważniejszą obecnie rzeczą jest skupienie się na ratowaniu Stoczni Gdańskiej, a nie "ekscytacja komisją". Ocenił też, że ci, którzy inicjują potrzebę powołania komisji śledczej, "niestety zawiedli". "Nie wolno w ten sposób rozgrywać tej sprawy" - powiedział.
Zdaniem posła PSL nieobecność podczas debaty z premierem stoczniowej Solidarności i OPZZ spowodowała, że utracona została okazja do poważnej rozmowy z Stoczni Gdańskiej.
"Potrzebny jest rzeczywisty dialog nie tylko na szczeblu Komisji Trójstronnej. Nam jest potrzebny dialog, w którym będzie współodpowiedzialność po wszystkich stronach uczestników tego dialogu; także liderów społecznych, liderów związkowych" - podkreślił.
ND, PAP