Żelichowski: orzeczenie potwierdza zapisy konstytucji

Dodano:
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski uważa, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie sporu kompetencyjnego potwierdza to, co literalnie wynika z ustawy zasadniczej. Jego zdaniem, nie zmieni ono charakteru współpracy między premierem i prezydentem.

TK uznał, że prezydent jako najwyższy przedstawiciel RP może podjąć decyzję o swoim udziale w konkretnym posiedzeniu Rady Europejskiej, o ile uzna to za celowe. Sędziowie oznajmili, że Rada Ministrów ustala stanowisko Polski, które na unijnym szczycie przedstawia premier.

"Nie ulega wątpliwości, że w konstytucji jest napisane tak, jak orzekł Trybunał. Konstytucja zakłada współdziałanie władz. Co mógł zrobić TK? Przecież nie mógł zabronić prezydentowi wyjazdów zagranicznych, bo jest wolnym obywatelem, wolnego kraju, może sobie jechać gdzie chce" - powiedział Żelichowski.

Podkreślił, że TK uznał, że za politykę zagraniczną odpowiada Rada Ministrów. "Nie ma powodów sądzić, że rząd coś przegrał w tym stanie rzeczy" - ocenił.

W jego opinii wyrok niewiele zmieni jeśli chodzi o współdziałanie premiera Donalda Tuska z prezydentem Lechem Kaczyńskim. "Nic się nie zmieni. Będą szukane następne +haki+, kto komu dołoży - dwie partie zacietrzewiły się w walce ze sobą i nie ma w tym za wiele racjonalności, są przede wszystkim emocje, a emocje są najgorszym doradcą" - powiedział szef klubu Stronnictwa.

Jak dodał, w przyszłym roku są wybory prezydenckie i sprawa ta zostanie rozwiązana. Polityk PSL uważa, że społeczeństwo ma już dosyć gorszących scen, które miały miejsce na linii prezydent- premier.

Żelichowski nie umiał powiedzieć, czy należało by może zmienić konstytucję tak, żeby nie było pola do konfliktu między najwyższymi władzami naszego kraju. "Powinien być powołany zespół wybitnych prawników, ekspertów, powinni się temu przyjrzeć i ocenić jak powinno być" - oświadczył polityk.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...