Amnesty International ostrzega

Dodano:
Amnesty International bije na alarm: panujący kryzys finansowy sprawił, że w wielu krajach coraz rzadziej przestrzega się praw człowieka. Dotyczy to przede wszystkim ludzi najuboższych, donosi „Süddeutsche Zeitung”.
Amnesty International, międzynarodowa organizacja walcząca o prawa człowieka na całym świecie obawia się, że obecny kryzys doprowadzi do wzrostu represji i ucisków społecznych. Jak zaznacza w swoim najnowszym raporcie sekretarz Amnesty International Irene Khan, przez ostatnie miesiące cała uwaga polityków skupiała się praktycznie jedynie na kryzysie gospodarczym. Na ten cel przeznaczano również większość dostępnych środków. To sprawiło, że znaleźliśmy się w obliczu kolejnego kryzysu. Kryzysu praw człowieka.

Przykładów jest wiele. W zeszłym roku w Tunezji dwie osoby zginęły, a wiele zostało rannych podczas protestów przeciwko rosnącym cenom żywności. W zachodnioafrykańskim Kamerunie zastrzelono 100 protestantów. Jak wynika z raportu, najbardziej oburzającym przykładem pogwałcenia prawa do żywności była jednak sytuacja w dotkniętej cyklonem Nargis Birmie. Przez trzy tygodnie po katastrofie rządząca w kraju junta wojskowa nie zezwalała na zagraniczną pomoc dla ofiar kataklizmu.

Amnesty International popiera idee „nowych przywódców, nowej polityki i nowych metod gospodarczych". Wzajemna współpraca jest niezbędna, aby zapewnić dobrobyt wszystkim ludziom, a nie tylko nielicznym wybrańcom. W przeszłości organizacja koncentrowała się głównie na walce o prawo do wolności słowa czy równość wobec prawa. Od paru lat poświęca się również walce przeciwko ubóstwu.

Wraz z opublikowaniem raportu startuje także kampania, która ma zwrócić uwagę na to, że prawa i godność biednych ludzi zdecydowanie częściej są pogwałcone niż bogatych.
Na początek kampanii niemiecka sekcja Amnesty International ma przedstawić raporty o dramatycznej sytuacji w stolicy Angoli, Luandzie i stolicy Kambodży, Phnom Penh.

Do tamtejszych slumsów, w których panują nieludzkie wręcz warunki trafiają osoby, które wyrzucono na bruk bez możliwości ubiegania się o jakiekolwiek odszkodowanie ze strony państwa. „Nie ma dla nich miejsca w miastach, które, chcąc wykorzystać koniunkturę na rynku budują kolejne luksusowe dzielnice", mówi Katharina Spieß z niemieckiego oddziału Amnesty International. „Chcemy zapewnić przede wszystkim pomoc prawną osobom pozostającym bez środków do życia”, dodaje.

To zatrważające, że 4 miliardy ludzi na całym świecie wciąż nie ma szansy, aby walczyć o swoje prawa przed sądem.


AH

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...