Posłowie poparli projekty ustaw z pakietu antykryzysowego
Projekty dwóch ustaw, którymi w piątek zajmował się Sejm, realizują większość z 13 punktów pakietu antykryzysowego, podpisanego w marcu w Komisji Trójstronnej (KT). Ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i pracodawców przewiduje zmiany w prawie pracy. Nowelizacja ustawy o PIT zwalnia z podatku świadczenia dla pracowników wypłacane ze środków związków zawodowych oraz funduszu świadczeń socjalnych.
"Pakiet jest niespójny, brakuje w nim wielu rozwiązań, w tym przede wszystkim dotyczących pomocy dla osób najuboższych. Jednocześnie rząd zamraża próg dochodowy, którego przekroczenie uprawnia do zasiłku rodzinnego na niezmienionym od 3 lat poziomie ok. 500 zł" - podkreślał poseł PiS Stanisław Szwed.
Szwed skrytykował również zapisy projektu dotyczące 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego czasu pracy, z czego mają korzystać tylko firmy, które znalazły się w przejściowych kłopotach finansowych, a nie jak chciała KT, wszyscy przedsiębiorcy.
Jego zdaniem, zbyt rygorystyczne są wymogi uprawniające firmy do uzyskania pomoc finansowej państwa. "Brak zaległości w podatkach i składkach ubezpieczenie społeczne oraz wymóg spadku obrotów firmy o co najmniej 30 proc., to warunki, które nie pozwolą skorzystać z pakietu zbyt wielu firmom" - powiedział Szwed.
Zdaniem PiS za niska jest, zaproponowana w projekcie, kwota dopłat do tzw. bezrobocia ekonomicznego, czyli postoju w firmach, w których spadła liczba zamówień. "Dopłata na poziomie 550 zł równa zasiłkowi dla bezrobotnych, to kwota poniżej minimum socjalnego. Powinna ona wynosić tyle, ile płaca minimalna czyli 1276 zł" - powiedział Szwed.
Wskazał również na niezgodny z propozycją związków zawodowych, maksymalny okres zawierania umów na czas określonych. Według projektu rządowego wynosi on 24 miesiące; związkowcy chcieli, aby wynosił rok. "Rządowe rozwiązanie nie poprawi pewności zatrudnienia, a wręcz zwiększy patologie w tym zakresie polegające np. na zawieraniu umów na czas określony na 20 lat" - argumentował Szwed.
Poseł Marek Wikiński (Lewica) podkreślał, że pakiet jest spóźniony o kilka miesięcy. Zapowiedział też wniesienie przez Lewicę poprawki do nowelizacji ustawy o PIT, która pozwoli na zwolnienie z podatku dochodowego bonów towarowych wydawanych pracownikom przez pracodawców.
Zdzisława Janowska z SDPL Nowa Lewica stwierdziła, że wyłączenie ze zwolnienia od PIT bonów to "lapsus legislacyjny". Zauważyła, że rząd w treści projektu nowelizacji ustawy o PIT nie uznał bonów za świadczenia rzeczowe, zwolnione z opodatkowania. W uzasadnieniu projektu stwierdził natomiast, że bony nie będą opodatkowane.
Posłowie koalicji podkreślali podczas piątkowej debaty, że pakiet antykryzysowy jest "krokiem w dobrym kierunku". "Przedstawione w ramach pakietu dwa projekty ustaw realizują to zadanie, pozwalają poprawić bezpieczeństwo finansowe pracowników, a jednocześnie zapewnić funkcjonowanie najważniejszych służb publicznych państwa" - mówił poseł PO Sławomir Piechota.
Podkreślał, że "na tle świata i Europy Polska dobrze radzi sobie z kryzysem, a sytuacja na naszym rynku pracy ciągle jest lepsza niż w innych krajach". "Trzeba jednak podejmować kroki, które pozwolą uodpornić nasze przedsiębiorstwa na przyszłość" - mówił Piechota.
Andrzej Pałys (PSL) podkreślał, że "najważniejsze jest to, że przedsiębiorcom zostały przedstawione alternatywne rozwiązania prawne pozwalające im radzić sobie w kryzysie". "Tę rolę będą pełnić, zawarte w ustawach pakietowych, przepisy o elastycznym czasie pracy, pomocy finansowej przedsiębiorcom znajdujących się w przejściowych trudnościach, dopłaty do szkoleń pracowników" - powiedział Pałys.
Jego zdaniem, "w toku prac w komisji należy rozważyć wszystkie wątpliwości do zapisów projektów przedstawione przez posłów i partnerów społecznych z KT". Podkreślił, że "najważniejsze jest, by Sejm zaczął pracować na pakietem i jak możliwie szybko go przyjął".
Tylko firmy, których obroty spadną o co najmniej 25 proc. będą mogły skorzystać z pomocy finansowej państwa - taką poprawkę zaproponowali posłowie z podkomisji nadzwyczajnej, która zajmuje się projektami ustaw z pakietu antykryzysowego. Rząd proponował, by spadek obrotów wynosił minimum 30 proc.Posłowie uzgodnili również, że z pomocy będą mogły skorzystać te firmy, które odnotowały spadek obrotów w ciągu 3 kolejnych miesięcy. Będą je porównywały do analogicznych 3 miesięcy z okresu między 1 lipca 2007 r. a 30 czerwca 2008 r.
Kolejna poprawka podkomisji umożliwia skorzystanie z pomocy państwa tylko tym firmom, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy przed złożeniem wniosku o pomoc państwa nie uzyskały wsparcia publicznego na wyposażenie nowych miejsc pracy.
Podkomisja nie przyjęła natomiast, zgłoszonej przez posła PiS Stanisława Szweda, propozycji ograniczenia prawa do korzystania z 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego tylko przez firmy, które popadły w kłopoty finansowe. Posłowie nie zmodyfikowali także przepisu pozwalającego zawierać umowy na czas określony na maksymalnie 24 miesiące. Nie uwzględnili głosów obecnych na sali przedstawicieli związków zawodowych, którzy kilkakrotnie podkreślali, że zaproponowane przez rząd rozwiązanie nie zlikwiduje obecnej patologii w tym zakresie i nadal będą zawierane umowy na czas określony wynoszący po kilka czy kilkanaście lat.
Przepisy dotyczące zmian w prawie pracy są zawarte w projekcie ustawy "o pomocy państwa w przeciwdziałaniu rozwiązywaniu z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników". Mają one charakter przejściowy i będą obowiązywać do 31 grudnia 2011 r. Część przepisów dotyczy wszystkich pracodawców, niezależnie od ich sytuacji finansowej, a część tych, którzy w czasie kryzysu znajdą się w przejściowych kłopotach.
Niezależnie od swojej sytuacji finansowej przedsiębiorcy będą mogli stosować przepisy dotyczące m.in. wydłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy. Pracownicy, wychowujący dzieci do 14 lat i opiekujący się chorymi, będą mogli występować z wnioskiem o korzystanie z regulowanego czasu pracy w ciągu doby. Umowy na czas określony będą mogły być zawierane najdłużej na 24 miesiące.
Przedsiębiorcy, którzy znajdą się w przejściowych kłopotach finansowych, będą mogli wystąpić o finansową pomoc państwa na zachowanie miejsc pracy w czasie tzw. przestoju technicznego spowodowanego spadkiem zamówień. Jeśli zdecydują się wysłać pracowników na studia albo zorganizować im szkolenia w firmie, będą mieli prawo do wsparcia finansowego państwa - do 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia dla jednego pracownika.
Drugi z omawianych we wtorek przez podkomisję projektów dotyczył noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zwalnia on z PIT niektóre świadczenia wypłacane ze środków związków zawodowych oraz świadczenia rzeczowe i pieniężne (do kwoty 380 zł w roku) wydawane pracownikom przez pracodawców, a finansowane z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Najwięcej kontrowersji wzbudziły świadczenia pieniężne dla pracowników. Obecni na sali przedstawiciele Konfederacji Pracodawców Polskich dowodzili, że cele funduszu mogą spełnić tylko bony towarowe od pracodawców, przeznaczone na konkretne zakupy, a nie pieniądze, które pracownicy będą mogli wydać w dowolny sposób.
Wiceminister finansów Maciej Grabowski stwierdził jednak, że pieniądze będą najlepszą formą pomocy pracownikom. "Tak samo jak bony wpłyną one na wzrost popytu, ale - inaczej niż przy bonach - pracownik będzie mógł wydać uzyskaną pomoc nie tylko w np. dużym sklepie emitującym bony, ale także w małym sklepiku osiedlowym czy zakładzie przetwórczym" - argumentował Grabowski. Ostatecznie przepis pozostał bez zmian, co oznacza, że bony będą musiały być opodatkowane.
Po sporządzeniu sprawozdania uwzględniającego poprawki podkomisji projekt trafi do prac w połączonych komisjach finansów oraz polityki społecznej i rodziny.ND, PAP, keb