Biały Dom nie ustępuje ws. Iranu

Dodano:
Biały Dom broni prezydenta Baracka Obamę. Po tym, jak Obama nie potępił stanowczo ostatnich wydarzeń w Iranie tak, jak uczyniła to Izba Reprezentantów w przyjętej tego dnia rezolucji, wciąż słychać słowa krytyki pod adresem amerykańskiego prezydenta.
Rzecznik Białego Domu Robert Gibbs broni prezydenta. Obama "uważa, że ci, którzy pragną, aby usłyszano ich głosy, powinni mieć możliwość zrobienia tego bez strachu i przemocy" - podkreślił Gibbs.

W piątek stosunkiem głosów 405:1 Izba potępiła reakcję władz Iranu na demonstracje prowadzone przez opozycję w proteście przeciw wynikom wyborów prezydenckich z 12 czerwca.

Jak zaznacza agencja Associated Press, rezolucja zainicjowana została przez Republikanów jako zawoalowana krytyka wobec Obamy, który opierał się z krytyką wobec Teheranu.

Wcześniej w tym tygodniu prezydent USA powiedział w telewizji CNBC, że pokojowe demonstracje w Teheranie wskazują, iż Irańczycy nie są przekonani o prawomocności wyborów. Dodał przy tym, że nie chce, by uważano, że miesza się w sprawy Iranu.

Republikanin Mike Pence, jeden z inicjatorów piątkowej rezolucji powiedział, że nie zgadza się z takim stanowiskiem.

Drugi z jej inicjatorów, Howard Berman dodał, że nie jest zadaniem kongresmanów określać, kto wygrał wybory z 12 czerwca. "Jednak musimy potwierdzić nasze głębokie przekonanie, że naród irański ma fundamentalne prawo do wyrażenia swoich poglądów na przyszłość kraju w sposób swobodny i bez zastraszania" - zauważył.

Rezolucja wyraża poparcie dla Irańczyków, którzy opowiadają się za swobodami obywatelskimi i potępia "trwającą przemoc" wobec demonstrantów ze strony oddziałów porządkowych.

Mówiąc o rezolucji Gibbs dodał, że USA są przekonane, iż niepokoje powyborcze nie przeszkodzą w dialogu z Iranem w sprawie jego programu jądrowego.

dkpap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...