Kirgistan-USA: porozumienie ws. bazy Manas
"Rządy USA i Kirgistanu podpisały 22 czerwca porozumienie w sprawie otwarcia centrum dla tranzytu towarów na lotnisku Manas, gdzie znajduje się baza amerykańska" - poinformował agencję AFP przedstawiciel kirgiskich władz.
Kirgiski minister spraw zagranicznych Kadyrbek Sarbajew powiedział z trybuny parlamentu, że porozumienie o dzierżawie bazy zostało podpisane na rok i przyniesie Kirgistanowi ponad 177 mln dolarów.
Według ustaleń USA zapłacą za samą dzierżawę bazy 60 mln dolarów, sfinansują modernizację bazy na kwotę 36,6 mln dolarów, a także wyposażą ją dodatkowo w system nawigacji powietrznej za ok.30 mln dolarów.
"Oprócz tego USA kwotą 20 mln dolarów partycypować będą w funduszu rozwoju gospodarczego, przekażą 21 mln dolarów na walkę z przemytem narkotyków i 10 mln dolarów na walkę z terroryzmem" - poinformował Sarbajew.
Nie podano więcej szczegółów dotyczących porozumienia, a zwłaszcza informacji, czy tysiące amerykańskich żołnierzy będą mogły w dalszym ciągu wykorzystywać Manas jako bazę tranzytową w drodze do Afganistanu.
"Jeśli nie będzie porozumienia w sprawie utrzymania w bazie zbiorników z paliwem lotniczym dla powietrznych dostaw dla sił w Afganistanie, będzie to wielki problem dla wojsk USA" - podkreślił Paul Quinn-Judge, który kieruje centrum analitycznym Międzynarodowa Grupa Kryzysowa (ICG) w Biszkeku.
Władze Kirgistanu ogłosiły na początku roku zamiar zamknięcia bazy, najpierw dla Amerykanów, a potem dla sił międzynarodowych w Afganistanie. Wcześniej uzyskały od Rosji pożyczkę w wysokości 2 mld dolarów; Rosja ma też w Kirgistanie swoją bazę.
Kirgistan tłumaczył decyzję m.in. tym, że Amerykanie nie chcą płacić więcej za dzierżawę. Pod koniec lutego Waszyngton, który płacił Biszkekowi 17,4 mln dolarów rocznie za użytkowanie Manasu, wyraził oczekiwanie, że utrzyma bazę, lecz "nie za wszelką cenę". Ostatecznie przystąpiono do ewakuacji bazy.
W ostatnich tygodniach Kirgistan zasygnalizował jednak, iż może zmienić decyzję w sprawie bazy Manas.
Obecnie około 80 procent zaopatrzenia oddziałów koalicji w Afganistanie transportowanych jest przez graniczną przełęcz Chajber w Pakistanie. Jednak konwoje amerykańskie i NATO są stałym celem ataków ze strony talibów.
ND, PAP