SLD i PSL: jest szansa na odrzucenie poprawek Senatu do ustawy medialnej
Zgodnie z ustawą medialną (zarówno w wersji uchwalonej przez Sejm, jak i po poprawkach Senatu) ostateczną decyzję w sprawie wysokości funduszy dla mediów publicznych podejmuje Sejm, a rekomendacja KRRiT dotyczy tylko projektu budżetu.
Lewicy nie podoba się także poprawka, która wpisuje do katalogu zadań mediów publicznych obowiązek wspierania chrześcijańskiego systemu wartości.
"Jest jasna deklaracja, że wspólna intencja jest taka, żeby przywrócić kształt ustawy medialnej w wariancie sejmowym" - powiedział dziennikarzom Szmajdziński, po spotkaniu z Chlebowskim.
"Wierzymy głęboko, że cały klub PO zagłosuje odpowiednio, ale to już ich decyzja - dodał Napieralski. Jak podkreślił, sejmowa wersja ustawy medialnej to "baza wyjściową", bo to - argumentował szef SLD - "był kompromis między trzema partiami politycznymi (PO-PSL-SLD) i to dawało stabilne i dobre funkcjonowanie mediów publicznych".
Chlebowski zapowiedział, że Sejm zajmie się poprawkami Senatu do ustawy medialnej w środę. Zapewnił, że porozumienie, które PO zawarła z koalicyjnym PSL i Lewicą będzie dochowane. "Ustawa medialna w dniu jutrzejszym zostanie przyjęta zgodnie z naszymi wcześniejszymi uzgodnieniami i z PSL i z Lewicą" - powiedział szef klubu PO dziennikarzom w Sejmie.
Pytany, czy oznacza to, że Sejm wróci do wersji ustawy uchwalonej przez Sejm odparł: "Wierzę, że zostanie dochowane porozumienie i wiem, że ustawa medialna zostanie przyjęta".
Jak tłumaczył, zgodnie z wersją ustawy przyjętą przez Sejm, KRRiT ma wnioskować w projekcie przesłanym do parlamentu o budżet dla mediów publicznych równy wysokości wykonania wpływów z abonamentu z 2007 roku. Zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja o środkach będzie należała do Sejmu i Senatu. "W Senacie wykreślono tylko i wyłącznie te wpływy w 2007 roku nic więcej" - podkreślił.
Szef klubu Platformy nie chciał powiedzieć, na jakie środki mogą liczyć media publiczne w 2009 roku. "Chcemy naprawić sytuację publiczną w mediach i chcemy do mediów publicznych skierować wcale niemałe pieniądze" - zapewnił.
Poinformował, że nie ma zgody na to, żeby programy w telewizji publicznej były przerywane reklamami. "Te poprawki, które zaproponował Senat na pewno zostaną odrzucone" - oświadczył.
Negatywnie wypowiedział się też o innej poprawce, która wpisywała do katalogu zadań mediów publicznych obowiązku wspierania chrześcijańskiego systemu wartości (ten przepis również był krytykowany przez Lewicę). "Jestem zwolennikiem wykreślenia tego, dlatego że dzisiaj wartości chrześcijańskie są w ustawie o KRRiT i w wykazie zadań misji publicznej nie ma potrzeby takiego zapisu" - powiedział Chlebowski.
Jego zdaniem, przepis w takim kształcie, jaki został zaproponowany przez Senat jest niekonstytucyjny.
O ustawie medialnej Napieralski rozmawiał także z szefem klubu PSL Stanisławem Żelichowskim, według którego wszystko wskazuje na to, iż Sejm odrzuci senackie poprawki do ustawy medialnej. "Wybór mamy prosty: albo przyjmiemy poprawki Senatu, albo je odrzucimy. Mam nadzieję, że odrzucimy i wrócimy do wersji, która była przyjęta przez Sejm" - oświadczył Żelichowski.
Podkreślił, że w uchwalaniu sejmowej wersji ustawy medialnej brały udział trzy ugrupowania: PO, SLD i PSL. "Dziś wszystko wskazuje na to, że skłonne są podtrzymać swoją pierwotną decyzję, czyli przyjąć wersję sejmową i Platforma, i PSL, i Lewica" - powiedział Żelichowski.
Tymczasem minister finansów Jacek Rostowski oświadczył we wtorek, że nie wyobraża sobie, by w sytuacji kryzysu gospodarczego można było przeznaczyć dla mediów publicznych kwotę rzędu 890 mln złotych.
"Nie wyobrażam sobie, żeby w warunkach kryzysu można było przeznaczyć 890 mln złotych na media publiczne" - powiedział minister finansów podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, pytany o negocjacje między PO i SLD w sprawie poprawek Senatu do ustawy medialnej. Podkreślił jednocześnie, że nadal trwają dyskusje i analizowane są "implikacje samej ustawy" medialnej.pap