Duda o decyzji Grada: obrona pozycji Farfała i status quo w TVP

Dodano:
Zdaniem podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, decyzja ministra skarbu Aleksandra Grada ws. kuratora w TVP to obrona korzystnego dla Platformy Obywatelskiej status quo w telewizji publicznej.

Grad poinformował, że zwrócił się do sądu o ustanowienie kuratora w  telewizji publicznej. Obecnie władze TVP walczą poprzez sąd rejestrowy o to, kto będzie p.o. prezesem telewizji: dotychczas pełniący tę funkcję Piotr Farfał, czy  zawieszony od grudnia członek zarządu Sławomir Siwek.

Według Dudy, obecnie mamy do czynienia ze swoistym sojuszem LPR-PO "w obronie fotela Farfała".

Jak powiedział, "gwałtowne działanie" ministra Grada najwyraźniej ma na celu utrzymanie obecnego status quo w TVP i pozycji Farfała, a także wszystkich osób - również niekompetentnych - zatrudnionych przez niego w  telewizji.

Według Dudy, zarząd komisaryczny to "swoista zasłona dymna" sugerująca, że  coś się w sprawie mediów publicznych dzieje, gdy tymczasem chodzi o to, aby nie dać sądowi możliwości wypowiedzenia się w sprawie legalności pełnienia funkcji przez Farfała.

Jego zdaniem, PO boi się, że sąd może definitywnie pozbawić pozycji Farfała, a przede wszystkim swoistego układu, który stworzył on w TVP.

W ocenie Dudy, obecna sytuacja w TVP - jego zdaniem powszechnie potępiane przez środowiska twórców, ludzi mediów, którzy się na tym znają - jest dla PO korzystna.

"Obecne status quo jest korzystne dla premiera Donalda Tuska, bo zapewnia mu brak istotnej krytyki rządu przy jednoczesnej ostrej krytyce opozycji. Jak widać pan premier jest z tego zadowolony i stąd gwałtowne działania ministra Grada" -  ocenił Duda.

Prezydencki minister zauważył też, że do tej pory Grad nie podejmował właściwie żadnych konkretnych działań, jeśli chodzi o TVP, a środowa decyzja jest "dalszym ciągiem działań rozpoczętych w piątek".

W piątek minister skarbu zamknął Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy TVP, jednak pięciu członków rady nadzorczej TVP uznało, że ich kadencja nie zakończyła się w  momencie złożenia przez ministra podpisu pod uchwałą zamykającą Walne, ale z  końcem dnia, w którym miało to miejsce - do północy mogli więc oni podejmować uchwały. W efekcie jeszcze w piątek przegłosowali m.in. zawieszenie p.o. prezesa TVP Piotra Farfała, przywrócenie dwóch zawieszonych od grudnia członków zarządu: Marcina Bochenka i Sławomira Siwka oraz powierzenie temu ostatniemu p.o. prezesury w TVP.

Duda - zastrzegając, że niczego nie sugeruje - ocenił też, że naturalnym skutkiem osłabienia mediów publicznych będzie spadek ich oglądalności i co za  tym idzie, odejście reklamodawców, którzy udadzą się do innych mediów.

Jego zdaniem, biorąc pod uwagę to, co dzieje się z ustawą medialną, mamy do  czynienia z "gigantyczną ofensywą" na media publiczne. Według niego, dla  każdego, kto rozumie treść ustawy, jest oczywiste, że dąży ona do "utrącenia mediów publicznych".

Nowa ustawa medialna zmienia system finansowania mediów publicznych. Ustawa nie określa, ile pieniędzy media publiczne będą dostawały z budżetu państwa w  zamian za zlikwidowany abonament radiowo-telewizyjny. KRRiT może zaproponować w  projekcie budżetu dowolną kwotę dla mediów publicznych; ostateczną decyzję podejmować ma parlament, uchwalając ustawę budżetową.

Prezydent ma czas na podjęcie decyzji ws. ustawy do 17 lipca; może ustawę podpisać, skierować do Trybunału Konstytucyjnego lub zawetować.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...