Spłonęła szkoła katolicka w Belfaście
Policja zaalarmowana ok. godz. 2.00 w nocy czasu lokalnego nie wyklucza, że pożar był wynikiem podpalenia. Był to już drugi w ostatnich tygodniach atak na tę szkołę. Poprzedniego dokonano 11 czerwca.
W przededniu najważniejszej protestanckiej rocznicy 12 lipca w prowincji występuje nienotowany od lat wzrost napięcia pomiędzy katolickimi nacjonalistami a protestantami.
Powodem są ataki na katolickie kościoły oraz na budynki użytkowane przez protestancki Zakon Orański (oranżystów), obchodzący swoje święto demonstracyjnie, z orkiestrą i sztandarami, dając w ten sposób wyraz przywiązaniu do brytyjskiej korony.
Niektóre budynki były atakowane po kilka razy, głównie przy pomocy bomb z farbą.
Głównym ośrodkiem napięcia jest hrabstwo Antrim. Według portalu dziennika "Belfast Telegraph" w wyniku serii ataków do opuszczenia domu w miejscowości Rasharkin została zmuszona protestancka rodzina.
Inne doniesienia dziennika mówią, iż z powodu szykan kilka katolickich rodzin zostało w ostatnich latach zmuszonych do wyprowadzenia się z pobliskiego Ahoghill.
"Belfast Telegraph" pisze, iż wśród mieszkańców Antrim dominują uczucia "strachu i odrazy". O atakach nie chcą mówić. Usuwają jedynie szkody.
Marsze Zakonu Orańskiego upamiętniające zwycięstwo protestanckiego króla Wilhelma Orańskiego nad wojskami katolickiego króla Jakuba II Stuarta w 1690 r. odbierane są przez katolickich nacjonalistów jako wyraz protestanckiego triumfalizmu, tym bardziej że trasa niektórych pochodów przebiega przez katolickie dzielnice.
W przeszłości najbardziej zapalnymi punktami w prowincji były Garvaghy Road w Portadown oraz Ormeau Road w Belfaście. Próbą rozwiązania drażliwej kwestii protestanckich marszów było powołanie komisji udzielającej zezwoleń na nie po konsultacji z lokalną ludnością.pap, keb