Czym jest system boloński?
Dodano:
Wiele ostatnio mówi się o tzw. systemie bolońskim, czyli nowym sposobie funkcjonowania uczelni wyższych. Wprowadzony został system dwustopniowy i większość kierunków podzielono na studia licencjackie i studia magisterskie. Jest to rzecz stosunkowo nowa i nie wszyscy są świadomi, co właściwie oznacza system boloński oraz, co ważniejsze, jakie są jego skutki.
Krótka historia
19 czerwca 1999 roku ministrowie edukacji z 29 państw europejskich podpisali Deklarację Bolońską. Ma ona na celu utworzenie Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego do roku 2010. Dokument z 1999 roku, zawierający cele i zadania prowadzące do zbliżania systemów szkolnictwa wyższego krajów, rozpoczął tzw. Proces Boloński. Obecnie w realizacji Procesu Bolońskiego uczestniczy już 40 państw. Systematycznie odbywają się konferencje państw sygnatariuszy na których uzgadnia się i weryfikuje cele i zadania.
Do 2005 roku państwa miały utworzyć krajowe systemy jakości kształcenia prowadzone przez komisje akredytacyjne, powołane w drodze ustawy. Państwowa Komisja Akredytacyjna funkcjonuje w Polsce już od 2001 roku i zajmuje się odpowiednim wdrażaniem systemu w krajowym szkolnictwie wyższym.
Co zawiera Deklaracja Bolońska?
System boloński wprowadza jednolity system studiów w krajach, które podpisały deklarację. Studia pierwszego stopnia – licencjackie lub inżynierskie i studia drugiego stopnia – magisterskie. W 2003 do systemu włączono także studia doktoranckie, trzeciego stopnia, tworząc tym samym system trzystopniowy. W skład programu wchodzi także przyjęcie systemu porównywalnych dyplomów i wprowadzenie Suplementu do Dyplomu. Oprócz tego w Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego obowiązuje punktowy system zaliczania zajęć przez studentów, czyli powszechnie znane punkty ECTS (European Credit Transfer System). Wszystko po to, by móc zwiększyć mobilność studentów i pracowników akademickich oraz ich możliwości na europejskim rynku pracy.
Zalety systemu
Korzyści jakie mają czerpać studenci z wprowadzenia wielostopniowego systemu nauczania oraz ujednolicenia szkolnictwa wyższego są wieloaspektowe. Po pierwsze, studenci chcąc skończyć studia mogą zakończyć naukę po pierwszym stopniu. – Mam co prawda dopiero wykształcenie wyższe niepełne, ale ukończenie studiów licencjackich umożliwiło mi podjęcie dobrej pracy w zawodzie już po 3 latach. Jest to nieoceniona zaleta nowego systemu. –mówi portalowi Wprost.pl absolwentka pedagogiki. Przerwanie nauki po studiach pierwszego stopnia nie jest przeszkodą w późniejszym powrocie na uczelnię w celu podjęcia dalszych studiów, drugiego stopnia. W ten sposób studiowanie staje się bardziej elastyczne, a jednocześnie poszczególny stopień stanowi swoistą zamkniętą całość i daje absolwentowi określony stopień.
Elastyczność przejawia się także w fakcie, iż po ukończeniu studiów pierwszego stopnia na danym kierunku, niekoniecznie trzeba decydować się na studia magisterskie na tym samym kierunku. Kształcenie można kontynuować w innej dziedzinie, wystarczy spełnić określone wymagania uczelni w której chcemy studiować. – Studiowałam administrację na studiach pierwszego stopnia, a dziś naukę kontynuuję na stosunkach międzynarodowych. Cieszę się, że mamy takie możliwości, możemy poszerzyć zakres naszej wiedzy zamiast tkwić w jednej dziedzinie – mówi nam inna studentka.
Socrates - Erasmus
Jednolitość kształcenia na europejskich uczelniach wyższych jest z pewnością ogromną zaletą, powoduje większą mobilność studentów, znacznie szersze możliwości kształcenia się za granicą. Dużą popularnością cieszy się program wymiany studentów Socrates – Erasmus. Dzięki systemowi stopniowych studiów i systemowi punktowemu, wymiana zagraniczna nie stanowi większych problemów i komplikacji dla studentów. – Zaliczając punkty zagranicą, nie muszę już robić tego na uczelni w kraju, co znacznie ułatwia mi wyjazd. Po powrocie nie muszę już bowiem zaliczać dodatkowo przedmiotów, w których nie uczestniczyłem w kraju. – mówi student, który we wrześniu wyjeżdża do Holandii w ramach programu Erasmus. Dzięki programom takim jak Socrates, Erasmus czy Leonardo studenci w Europie zdecydowanie zwiększyli swoje szanse na kształcenie za granicą, co bardzo im odpowiada. – Warto wyjechać na pół roku i zobaczyć jak ludzie uczą się za granicą, to znacznie zmienia sposób postrzegania studiów. Poza tym dochodzą zalety z faktu, że można poznać kraj. – mówi studentka, która właśnie wróciła z Kanady.
Proces boloński ma na celu lepszą koordynację kształcenia siły roboczej w Europie, polepszenie standardu nauki oraz poszerzanie zakresu możliwości studentów. Umożliwia to znaczne polepszenie konkurencyjności europejskiego rynku pracy na świecie. Dodatkową korzyścią jest to, że większość państw podpisujących Deklarację to państwa członkowskie Unii Europejskiej, które dążą do ujednolicenia w wielu innych obszarach, nie tylko tym związanym ze szkolnictwem wyższym. To zaś, umożliwia chociażby swobodne przemieszczanie się po obszarze Unii. – Wybór kraju należącego do Unii Europejskiej przy wyjazdach zagranicznych znacznie ułatwia sprawę, nie musimy załatwiać dodatkowych wiz, zezwoleń. Wystarczy być studentem uczelni w danym kraju, by móc przebywać w tym państwie członkowskim UE.
Judyta Skowrońska, dar
19 czerwca 1999 roku ministrowie edukacji z 29 państw europejskich podpisali Deklarację Bolońską. Ma ona na celu utworzenie Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego do roku 2010. Dokument z 1999 roku, zawierający cele i zadania prowadzące do zbliżania systemów szkolnictwa wyższego krajów, rozpoczął tzw. Proces Boloński. Obecnie w realizacji Procesu Bolońskiego uczestniczy już 40 państw. Systematycznie odbywają się konferencje państw sygnatariuszy na których uzgadnia się i weryfikuje cele i zadania.
Do 2005 roku państwa miały utworzyć krajowe systemy jakości kształcenia prowadzone przez komisje akredytacyjne, powołane w drodze ustawy. Państwowa Komisja Akredytacyjna funkcjonuje w Polsce już od 2001 roku i zajmuje się odpowiednim wdrażaniem systemu w krajowym szkolnictwie wyższym.
Co zawiera Deklaracja Bolońska?
System boloński wprowadza jednolity system studiów w krajach, które podpisały deklarację. Studia pierwszego stopnia – licencjackie lub inżynierskie i studia drugiego stopnia – magisterskie. W 2003 do systemu włączono także studia doktoranckie, trzeciego stopnia, tworząc tym samym system trzystopniowy. W skład programu wchodzi także przyjęcie systemu porównywalnych dyplomów i wprowadzenie Suplementu do Dyplomu. Oprócz tego w Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego obowiązuje punktowy system zaliczania zajęć przez studentów, czyli powszechnie znane punkty ECTS (European Credit Transfer System). Wszystko po to, by móc zwiększyć mobilność studentów i pracowników akademickich oraz ich możliwości na europejskim rynku pracy.
Zalety systemu
Korzyści jakie mają czerpać studenci z wprowadzenia wielostopniowego systemu nauczania oraz ujednolicenia szkolnictwa wyższego są wieloaspektowe. Po pierwsze, studenci chcąc skończyć studia mogą zakończyć naukę po pierwszym stopniu. – Mam co prawda dopiero wykształcenie wyższe niepełne, ale ukończenie studiów licencjackich umożliwiło mi podjęcie dobrej pracy w zawodzie już po 3 latach. Jest to nieoceniona zaleta nowego systemu. –mówi portalowi Wprost.pl absolwentka pedagogiki. Przerwanie nauki po studiach pierwszego stopnia nie jest przeszkodą w późniejszym powrocie na uczelnię w celu podjęcia dalszych studiów, drugiego stopnia. W ten sposób studiowanie staje się bardziej elastyczne, a jednocześnie poszczególny stopień stanowi swoistą zamkniętą całość i daje absolwentowi określony stopień.
Elastyczność przejawia się także w fakcie, iż po ukończeniu studiów pierwszego stopnia na danym kierunku, niekoniecznie trzeba decydować się na studia magisterskie na tym samym kierunku. Kształcenie można kontynuować w innej dziedzinie, wystarczy spełnić określone wymagania uczelni w której chcemy studiować. – Studiowałam administrację na studiach pierwszego stopnia, a dziś naukę kontynuuję na stosunkach międzynarodowych. Cieszę się, że mamy takie możliwości, możemy poszerzyć zakres naszej wiedzy zamiast tkwić w jednej dziedzinie – mówi nam inna studentka.
Socrates - Erasmus
Jednolitość kształcenia na europejskich uczelniach wyższych jest z pewnością ogromną zaletą, powoduje większą mobilność studentów, znacznie szersze możliwości kształcenia się za granicą. Dużą popularnością cieszy się program wymiany studentów Socrates – Erasmus. Dzięki systemowi stopniowych studiów i systemowi punktowemu, wymiana zagraniczna nie stanowi większych problemów i komplikacji dla studentów. – Zaliczając punkty zagranicą, nie muszę już robić tego na uczelni w kraju, co znacznie ułatwia mi wyjazd. Po powrocie nie muszę już bowiem zaliczać dodatkowo przedmiotów, w których nie uczestniczyłem w kraju. – mówi student, który we wrześniu wyjeżdża do Holandii w ramach programu Erasmus. Dzięki programom takim jak Socrates, Erasmus czy Leonardo studenci w Europie zdecydowanie zwiększyli swoje szanse na kształcenie za granicą, co bardzo im odpowiada. – Warto wyjechać na pół roku i zobaczyć jak ludzie uczą się za granicą, to znacznie zmienia sposób postrzegania studiów. Poza tym dochodzą zalety z faktu, że można poznać kraj. – mówi studentka, która właśnie wróciła z Kanady.
Proces boloński ma na celu lepszą koordynację kształcenia siły roboczej w Europie, polepszenie standardu nauki oraz poszerzanie zakresu możliwości studentów. Umożliwia to znaczne polepszenie konkurencyjności europejskiego rynku pracy na świecie. Dodatkową korzyścią jest to, że większość państw podpisujących Deklarację to państwa członkowskie Unii Europejskiej, które dążą do ujednolicenia w wielu innych obszarach, nie tylko tym związanym ze szkolnictwem wyższym. To zaś, umożliwia chociażby swobodne przemieszczanie się po obszarze Unii. – Wybór kraju należącego do Unii Europejskiej przy wyjazdach zagranicznych znacznie ułatwia sprawę, nie musimy załatwiać dodatkowych wiz, zezwoleń. Wystarczy być studentem uczelni w danym kraju, by móc przebywać w tym państwie członkowskim UE.
Judyta Skowrońska, dar