Cięcia budżetowe zamiast podwyżki podatków
Dodano:
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef doradców premiera Michał Boni zapowiedział, że wobec niemal pewnego prezydenckiego weta dla ewentualnej podwyżki podatków, rząd będzie musiał zmniejszyć wydatki. Eksperci szacują, że wydatki trzeba będzie uszczuplić nawet o 40 miliardów złotych.
- Mamy jasne sygnały z Kancelarii Prezydenta, że żadna ustawa nakładająca na Polaków wyższe obciążenia nie zyska akceptacji – powiedział „Rzeczpospolitej" Michał Boni. Dlatego jego zdaniem „pod nóż pójdzie wszystko, co nie będzie miało merytorycznego uzasadnienia”. Minister zapowiada także że tam, gdzie będzie to możliwe wydatki budżetowe zostaną przesunięte na kolejne lata.
Michał Boni jest odpowiedzialny za przygotowanie założeń przyszłorocznego budżetu. Wiadomo już, że z powodu niewielkiego wzrostu gospodarczego (według szacunków rządu ok. 0,5% PKB), wpływy z podatków do państwowej kasy nie będą wyższe od ubiegłorocznych i wyniosą ok. 235 miliardów złotych. Zwiększą się natomiast wydatki na waloryzowane świadczenia socjalne, a także renty i emerytury.
„Rzeczpospolita", arb
Michał Boni jest odpowiedzialny za przygotowanie założeń przyszłorocznego budżetu. Wiadomo już, że z powodu niewielkiego wzrostu gospodarczego (według szacunków rządu ok. 0,5% PKB), wpływy z podatków do państwowej kasy nie będą wyższe od ubiegłorocznych i wyniosą ok. 235 miliardów złotych. Zwiększą się natomiast wydatki na waloryzowane świadczenia socjalne, a także renty i emerytury.
„Rzeczpospolita", arb