Biegiem uczcili 65. rocznicę Powstania Warszawskiego
Z sentymentem
Niektórzy podchodzili do gości, aby osobiście uścisnąć im dłonie. - Żaden film, żaden opis nie odda tego, co myśmy przeżyli - wspomniała Mirosława Sobczyk, mieszkająca od 45 lat w RPA. - Wzruszony jestem postawą młodzieży - dodał Bogdan Horoszowski z Chicago. Sekretarz Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari Zbigniew Dębski zaskoczony był, że wszyscy uczestnicy biegu solidarnie założyli na ramię biało-czerwone opaski.
Było wielu chętnychDyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Janusz Kopaniak,który był głównym organizatorem imprezy, co chwilę był "atakowany" prośbami o wstawiennictwo w otrzymaniu numeru startowego. - Nic nie mogę pomóc, nie ma już pakietów - odpowiadał. - Rok temu, w XVIII Biegu Powstania Warszawskiego, udział wzięło 760 osób. Teraz przygotowaliśmy trzy tysiące koszulek z kodowanymi numerami startowymi i okazało się, że za mało - powiedział Kopaniak, który również wyruszył na trasę prowadzącą Krakowskim Przedmieściem, Karową, Wybrzeżem Gdańskim, Sanguszki do Konwiktorskiej.
O wyjątkową oprawę zawodów, zorganizowanych pod hasłem "Zabiegaj o pamięć", zadbała rekonstrukcyjna Grupa Historyczna "Zgrupowanie Radosław", która poprzez inscenizacje odtworzyła po części atmosferę walk z sierpnia 1944 roku. Powstańcze piosenki, setki zniczy trzymanych w dłoniach osób zgromadzonych przy trasie sprawiły, że "był to nadzwyczajny bieg, jakiego nie ma w kraju" - co podkreślił najstarszy uczestnik, 83-letni Jan Niedźwiecki z Warszawy.
pap, dar