Zatrudnienie studenta się opłaca
Dodano:
Studenci pomimo, że w trakcie roku akademickiego zajęci nauką, chętnie są zatrudniani przez pracodawców. Wszystko dlatego, że pracodawcy zatrudniający osoby uczące się do 26.roku życia na umowę zlecenie, nie muszą odprowadzać składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To zaś, może stanowić dla nich duże odciążenie.
Umowa zlecenie jest to rodzaj umowy pomiędzy równorzędnymi stronami i jest uregulowana w Kodeksie Cywilnym. Stronami umowy są zleceniodawca, czyli ten który zleca dokonanie określonej czynności oraz zleceniobiorca, czyli ten który zlecenie przyjmuje. Na podstawie umowy zleceniobiorca zobowiązuje się do wykonania konkretnej czynności na rzecz zleceniodawcy. Zawierana jest na czas określony. W zależności od woli stron, zleceniobiorcy może, ale nie musi przysługiwać wynagrodzenie.
Osoby uczące się do 26.roku życia podlegają pod ubezpieczenie społeczne swoich rodziców. Powoduje to, że zleceniodawca zawierający ze studentem umowę zlecenie, zwolniony jest od opłacania obowiązkowego ubezpieczenia do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nieistotne jest przy tym to, czy osoba studiuje w trybie dziennym, wieczorowym czy zaocznym oraz na jakiej uczelni się kształci. Pozostałe osoby pracujące w ramach umowy zlecenia powinny być natomiast objęte ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym, zdrowotnym i wypadkowym.
Profity dla pracodawców
Fakt, że za osoby uczące się do 26.roku życia zleceniodawca nie musi opłacać składki ubezpieczeniowej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest dla niego ogromnym profitem.
Dodatkowo zatrudnienie na podstawie umowy zlecenie jest dla pracodawcy korzystniejsze niż umowa o pracę, gdyż pozwala na zaoszczędzenie wielu kosztów związanych z zatrudnianiem pracowników. Pracodawca nie musi ponosić wydatków na wynagrodzenia za czas choroby i urlopu, nadgodziny czy odprawy w przypadku rozwiązania umowy. Ponadto, taka umowa jest znacznie prostsza przy dokumentacji. – Przy moim zapotrzebowaniu na pracownika, umowa zlecenie jest znacznie korzystniejsza. Nie muszę ponosić dodatkowych kosztów i prowadzić skomplikowanej dokumentacji. – mówi przedsiębiorca z Poznania.
Umowa zlecenie daje także większą swobodę i możliwości dostosowania się do potrzeb zamawiającego. Po pierwsze, umowy te są łatwiejsze do rozwiązania od umów o pracę. Poza tym, istnieje też możliwość dopasowania ilości zleceniobiorców do ilości potrzeb zleceniodawcy, bez ryzyka, że po rezygnacji będzie trzeba wypłacić odprawy.
Ważne jest jednak przy tym to, że jeśli z treści umowy wynika wymóg wykonywania pracy w warunkach podporządkowania, osobiście i odpłatnie, w określonym miejscu i czasie, umowa taka w rzeczywistości stanowi umowę o pracę. Takie obchodzenie prawa jest niejednokrotnie stosowane przez pracodawców w celu uzyskania korzystniejszych dla siebie warunków. Często zdarzają się także błędy w klasyfikacji umowy wynikające z niewiedzy. Zachowanie takie stanowi zgodnie z polskim prawem wykroczenie i podlega karze grzywny. Odpowiedzialność za pomyłkę lub świadome obejście prawa ponosi zleceniodawca.
A co na to studenci?
- Mogę pracować tylko dorywczo, więc zatrudnianie mnie na umowę zlecenie jest jak najbardziej uzasadnione. – mówi student z Krakowa. Taka jest sytuacja większości dorabiających studentów studiów dziennych. Inaczej jednak wygląda to w przypadku studentów wieczorowych lub zaocznych, którzy mogą sobie pozwolić na pracę w pełnym wymiarze godzinowym. – Pracując na pełny etat jestem zatrudniona na podstawie umowy o pracę i mój pracodawca opłaca ubezpieczenie społeczne. – mówi pracująca studentka studiów zaocznych. - Czasem zdarza mi się słyszeć, że pracodawcy wykorzystują studentów, by nie płacić składek. – dodaje.
Brak stabilizacji i niepewność może powodować niechęć do umowy zlecenie. Brak składek ZUS, powoduje bowiem, że później zaczyna się zbierać środki na funduszu emerytalnym. Z drugiej jednak strony umowa taka może zachęcać faktem, iż wykonawca otrzymuje wyższe wynagrodzenie netto.
W wielu przypadkach podpisywanie umów zleceń jest uzasadnione i odbywa się to za obopólną korzyścią. Studenci, są chętniej zatrudniani i mogą sobie dorobić, zaś zleceniodawcy mogą zaoszczędzić na składkach.
Judyta Skowrońska
Osoby uczące się do 26.roku życia podlegają pod ubezpieczenie społeczne swoich rodziców. Powoduje to, że zleceniodawca zawierający ze studentem umowę zlecenie, zwolniony jest od opłacania obowiązkowego ubezpieczenia do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nieistotne jest przy tym to, czy osoba studiuje w trybie dziennym, wieczorowym czy zaocznym oraz na jakiej uczelni się kształci. Pozostałe osoby pracujące w ramach umowy zlecenia powinny być natomiast objęte ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym, zdrowotnym i wypadkowym.
Profity dla pracodawców
Fakt, że za osoby uczące się do 26.roku życia zleceniodawca nie musi opłacać składki ubezpieczeniowej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest dla niego ogromnym profitem.
Dodatkowo zatrudnienie na podstawie umowy zlecenie jest dla pracodawcy korzystniejsze niż umowa o pracę, gdyż pozwala na zaoszczędzenie wielu kosztów związanych z zatrudnianiem pracowników. Pracodawca nie musi ponosić wydatków na wynagrodzenia za czas choroby i urlopu, nadgodziny czy odprawy w przypadku rozwiązania umowy. Ponadto, taka umowa jest znacznie prostsza przy dokumentacji. – Przy moim zapotrzebowaniu na pracownika, umowa zlecenie jest znacznie korzystniejsza. Nie muszę ponosić dodatkowych kosztów i prowadzić skomplikowanej dokumentacji. – mówi przedsiębiorca z Poznania.
Umowa zlecenie daje także większą swobodę i możliwości dostosowania się do potrzeb zamawiającego. Po pierwsze, umowy te są łatwiejsze do rozwiązania od umów o pracę. Poza tym, istnieje też możliwość dopasowania ilości zleceniobiorców do ilości potrzeb zleceniodawcy, bez ryzyka, że po rezygnacji będzie trzeba wypłacić odprawy.
Ważne jest jednak przy tym to, że jeśli z treści umowy wynika wymóg wykonywania pracy w warunkach podporządkowania, osobiście i odpłatnie, w określonym miejscu i czasie, umowa taka w rzeczywistości stanowi umowę o pracę. Takie obchodzenie prawa jest niejednokrotnie stosowane przez pracodawców w celu uzyskania korzystniejszych dla siebie warunków. Często zdarzają się także błędy w klasyfikacji umowy wynikające z niewiedzy. Zachowanie takie stanowi zgodnie z polskim prawem wykroczenie i podlega karze grzywny. Odpowiedzialność za pomyłkę lub świadome obejście prawa ponosi zleceniodawca.
A co na to studenci?
- Mogę pracować tylko dorywczo, więc zatrudnianie mnie na umowę zlecenie jest jak najbardziej uzasadnione. – mówi student z Krakowa. Taka jest sytuacja większości dorabiających studentów studiów dziennych. Inaczej jednak wygląda to w przypadku studentów wieczorowych lub zaocznych, którzy mogą sobie pozwolić na pracę w pełnym wymiarze godzinowym. – Pracując na pełny etat jestem zatrudniona na podstawie umowy o pracę i mój pracodawca opłaca ubezpieczenie społeczne. – mówi pracująca studentka studiów zaocznych. - Czasem zdarza mi się słyszeć, że pracodawcy wykorzystują studentów, by nie płacić składek. – dodaje.
Brak stabilizacji i niepewność może powodować niechęć do umowy zlecenie. Brak składek ZUS, powoduje bowiem, że później zaczyna się zbierać środki na funduszu emerytalnym. Z drugiej jednak strony umowa taka może zachęcać faktem, iż wykonawca otrzymuje wyższe wynagrodzenie netto.
W wielu przypadkach podpisywanie umów zleceń jest uzasadnione i odbywa się to za obopólną korzyścią. Studenci, są chętniej zatrudniani i mogą sobie dorobić, zaś zleceniodawcy mogą zaoszczędzić na składkach.
Judyta Skowrońska