Drzewiecki: Euro 2012 jest projektem ważnym i wspólnym dla wszystkich Polaków
- Przyznała je rada nadzorcza spółki, która uznała, że zarząd bardzo dobrze wykonuje swoją pracę i w pełni wywiązał się z zadań wyznaczonych na 2008 rok. I tak rzeczywiście jest. Spółka PL.2012 współpracuje z 70 instytucjami uczestniczącymi w przygotowaniach, nadzoruje 370 inwestycji związanych z Euro 2012, których łączna wartość sięga 100 mld złotych. Uważam, że warto dobrze wynagradzać kilku skutecznych menedżerów, dzięki którym możemy zaoszczędzić grube miliony, niż mieć armię nisko opłacanych ludzi, których praca jest znacznie mniej efektywna.
I dodaje:"Kontrakty z zarządem spółki podpisane zostały na początku 2008 roku, kiedy nikt nie słyszał jeszcze o kryzysie. Premie są częścią wynagrodzenia przyznaną po realizacji określonych zadań, a nie nagrodą za szczególne osiągnięcia. To normalna i powszechnie stosowana praktyka. Nikt niczego nie ukradł, nikt nie dostał pieniędzy za nic".
Dopytywany, dlaczego apelował wspólnie z premierem o ich zwrot, tłumaczy, że "teraz realia są inne".
- Nie ma nic wstydliwego w tym, że dobrze zarabiający rezygnują z części wynagrodzenia w imię solidaryzmu społecznego. Emocje związane z wysokością premii są zrozumiałe zwłaszcza w czasie kryzysu. Dlatego podjęliśmy decyzje o renegocjacji kontraktów. Wszyscy musimy racjonalnie gospodarować pieniędzmi. Świetnie rozumiem i podzielam stanowisko pana premiera, że na nagrody przyjdzie czas po EURO 2012. Cieszę się, że również szefowie spółki tak do tego podeszli i zadeklarowali, że oddadzą premie.
"Rz", dar