Śmierć Polaka w brytyjskim areszcie

Dodano:
29 lipca, w areszcie śledczym na komisariacie policji Thorpe Wood w miejscowości Peterborough zmarł w tajemniczych okolicznościach Polak, Andrzej Symonowicz. Trwa wewnętrzne śledztwo brytyjskiej policji w tej sprawie – podaje polonijny portal goniec.pl.
Symonowicz został zatrzymany za złamanie warunków tymczasowego zwolnienia. Był oskarżony o znęcanie się nad swoją partnerką. Po tym, jak mężczyznę aresztowano i przewieziono w okolice komisariatu, spędził on pół godziny w furgonetce, gdzie musiał czekać na naprawę komputerowego systemu służącego do ewidencjonowania zatrzymanych.

Problem rozwiązano i Symonowiczowi kazano wysiąść z pojazdu, lecz nie zdołał tego zrobić o własnych siłach. Funkcjonariusze policji zaprowadzili go do poczekalni. Tam spędził około 20 minut. Według relacji świadków obficie się w tym czasie pocił. O godz. 18:30 na komisariat przybył lekarz, który musiał reanimować Polaka. Niestety po 30 minutach Polak zmarł.

Incydent budzi zdziwienie, ponieważ Polak w chwili zatrzymania wyglądał i czuł się dobrze. Wiadomo, że przyjmował leki nasercowe. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi odpowiednik polskiego Wydziału Spraw Wewnętrznych – Independent Police Complaints Commission. – Przyjrzymy się dokładnie medycznej opiece, jaką otoczono pana Symonowicza w czasie jego aresztowania – mówi komisarz Rachel Cerfontyne z IPPC.

To nie pierwszy tego typu przypadek w Petersborough. Na tym samym komisariacie w maju zmarł Brytyjczyk Jonathan Pluck. 

Js, goniec.pl/bcz

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...