Szwedzki minister broni wolności prasy przed Izraelem
Oburzenie w Tel-Awiwie
Po ukazaniu się artykułu Bildt odmówił jego skomentowania, na co strona izraelska odpowiedziała zapowiedzią "poważnego protestu". - Kraj, który naprawdę chce bronić demokratycznych wartości, musi stanowczo potępiać kłamliwe doniesienia pachnące antysemityzmem - oświadczył minister spraw zagranicznych Izraela Awigdor Lieberman. Minister obrony Izraela Ehud Barak powiedział, że rozważa podanie do sądu autora artykułu.
Spokojnie to tylko prasa
Chociaż szwedzki minister podkreśla, że rozumie wzburzenie strony izraelskiej to jednak jego zdaniem najlepszą ochroną wartości w społeczeństwie jest swobodna debata. "Gdybym się angażował w redagowanie wszystkich dziwnych materiałów w różnych mediach, nie miałbym prawdopodobnie czasu, by robić wiele więcej" - napisał na swoim blogu. Protesty Izraela porównał do wystąpień muzułmanów po opublikowaniu w Danii karykatur proroka Mahometa. Dodał, że wówczas w Szwecji "osiągnięto porozumienie, że właśnie poprzez otwartość można najlepiej budować tolerancję i zrozumienie.
PAP, arb