Nowy przywódca pakistańskich talibów

Dodano:
Pakistańscy talibowie wyznaczyli Hakimullaha Mehsuda na następcę dotychczasowego przywódcy grupy Baitullaha Mehsuda, który według Waszyngtonu i Islamabadu nie żyje, a według bojowników jest ciężko chory.

Jeden z talibskich dowódców Maulvi Faqir Mohammad powiedział, że  talibska szura (zgromadzenie starszyzny) wybrała dzień wcześniej Hakimullaha Mehsuda na dowódcę grupy. Sam Mohammad w środę ogłosił, że tymczasowo będzie zastępował Baitullaha Mehsuda.

28-letni Hakimullah dowodził trzema plemiennymi regionami i miał opinię najbardziej bezwzględnego zastępcy Baitullaha Mehsuda. Był też brany pod uwagę jako jeden z najbardziej prawdopodobnych następców chorego lub nieżyjącego lidera. Wszyscy członkowie tego plemienia posługują się przydomkiem Mehsud.

Władze USA i Pakistanu uważają, że ok. 35-letni Baitullah zginął w ataku Amerykanów na cele talibów w Pakistanie 5 sierpnia. Najważniejsi talibscy dowódcy utrzymują z kolei, że Mehsud nie zginął, ale jest ciężko chory. Tymczasem jego śmierć potwierdził w tym tygodniu pakistańskim władzom jeden z  ważniejszych talibskich działaczy Maulvi Omar.

Przedstawiciele pakistańskiego rządu i służb wywiadowczych uważają, że między różnymi grupami talibów trwa rywalizacja o przywództwo i talibowie mogą zaprzeczać informacjom o śmierci Baitullaha Mehsuda, dopóki nie znajdą silnego następcy.

Baitullah Mehsud przewodził Ruchowi Talibanu w Pakistanie (Tehrik-e-Taliban Pakistan - TTP), działającemu głównie na terenach plemiennych w pobliżu granicy z Afganistanem. Według wywiadu amerykańskiego, z poparcia tego oficjalnie zakazanego w Pakistanie ugrupowania korzystają afgańscy talibowie, mający bazy i  obozy szkoleniowe na ziemiach pogranicza w Pakistanie.

Baitullah Mehsud obwiniany jest o falę zamachów samobójczych dokonanych na  terenie całego Pakistanu, w tym o zamordowanie w grudniu 2007 roku przywódczyni pakistańskiej opozycji i byłej premier Benazir Bhutto.

Stany Zjednoczone oferowały za pomoc w jego schwytaniu nagrodę 5 milionów dolarów.

ND, PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...